Roboty rozpoczną się jednak najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku. Termin uzależniony jest od uzyskania przez inwestora wymaganych pozwoleń. Rusztowania zostaną ustawione jednak znacznie wcześniej niż rozpoczną się prace budowlane - wszystko po to, by zabezpieczyć budynek. Właściciel zaintrygowany inicjatywą łodzian zdecydował się zainwestować w zabytek. Po restauracji (z zewnątrz i wewnątrz) wynajmie go. Co w nim będzie? Jeszcze nie wiadomo. W grę wchodzi kino, instytucja kulturalna, ale pomysły też są inne, na przykład filmowy pub? Nie bez znaczenia na decyzję inwestora miało powołanie "Sztabu Piotrkowska". Włochów uspokoił fakt, że władze miasta interesują się dalszym losem deptaku. Liczą, że pomysł na Piotrkowską zaprocentuje również w przypadku odrestaurowanego kina. Akcji ratowania kina towarzyszy też odtwarzanie jego historii. Już niebawem na stronie http://www.ratujemykinogdynia.pl obejrzeć będzie można odnalezione w łódzkich muzeach i archiwach stare zdjęcia, pocztówki i przedwojenne reklamy prasowe ówczesnego kino-teatru Luna. Wszyscy łodzianie, którzy mają jakieś pamiątki, wspomnienia czy informacje związane z kinem mogą zgłaszać je - podobnie jak propozycje zagospodarowania budynku - do Stowarzyszenia "Łódź filmowa" i "Komitetu na rzecz ratowania kina Gdynia". Być może w ten sposób uda się odnaleźć pierwszy film, jaki był wyświetlony w kinie? - zastanawiają się organizatorzy akcji. Z inwestorami o przyszłości kina rozmawiał Wojewódzki Konserwator Zabytków i radna Patrycja Wójcik. Włosi na spotkanie przygotowali wstępne projekty architektoniczne. hzk Informacja pochodzi z oficjalnej strony UM Łódź.