Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski, przesłuchanie podejrzanego odbyło się w szpitalu, gdzie przebywa po wypadku. Dodał, że śledczy wnioskowali o areszt dla kierowcy. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. W sobotę w miejscowości Kromolin Stary (woj. łódzkie) kierujący busem 33-latek na oznakowanym skrzyżowaniu drogi powiatowej i gminnej chciał wyprzedzić toyotę yaris. Manewru dokonał w chwili, kiedy kobieta kierująca autem osobowym skręcała w lewo. Bus otarł się o toyotę, zjechał na pobocze i wpadł do rowu. Obrażenia odniosło w sumie 20 osób, w tym 16 zawodników Warty Sieradz w wieku 17-20 lat, którzy jechali na mecz. Ranni trafili do szpitali w Zduńskiej Woli i Sieradzu. Dwóch mężczyzn w wieku 18 i 19 lat z urazami kręgosłupa przetransportowano śmigłowcem do łódzkich szpitali. Kierujący byli trzeźwi.