Tradycyjne i uroczyste obchody świąt Bożego Narodzenia, jakie obserwuje się od wielu lat w Polsce, podobny wymiar mają także w Piotrkowie. W pierwszej połowie grudnia na latarniach, słupach, nad ulicami, w parkach naszego miasta zaczęły pojawiać się kolorowe światełka będące znakiem, że nadchodzą święta. W lokalnych mediach pojawiły się zaproszenia na świąteczno-noworoczne koncerty, a w sklepach zapanował większy ruch. Wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do tych najbardziej urokliwych w całym roku świąt. I choć przeżywamy je co roku, za każdym razem dla większości z nas są wyjątkowe i niepowtarzalne. Jest taki dzień Kulminacyjnym momentem świąt Bożego Narodzenia jest w większości domów kolacja wigilijna. Każda rodzina przygotowuje się do niej na własny sposób - jednak zwykle z zachowaniem tradycji. Mówi ona, że na wieczerzy wigilijnej powinno być dwanaście dań, co ma związek z liczbą apostołów. Powinno się ją rozpoczynać wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdy, a przy stole nie może zabraknąć jednego wolnego nakrycia na wypadek, gdyby dom odwiedził niespodziewany gość. Wstępem do uroczystej kolacji są życzenia wypowiadane przez członków rodziny podczas dzielenia się opłatkiem. - Pan Jezus narodził się w mieście, które po polsku nazywa się "Dom Chleba", a potem, na znak jedności z ludźmi, sam stał się chlebem - mówi ks. Ireneusz Bochyński, rektor kościoła Panien Dominikanek w Piotrkowie. - Na znak tej jedności z Bogiem i ludźmi my dzielimy się opłatkiem podczas kolacji wigilijnej - dodaje. - W wigilię Bożego Narodzenia specjalnym, kolorowym opłatkiem dzielimy się także ze zwierzętami, bo to są nasi najbliżsi przyjaciele i jesteśmy za nich odpowiedzialni. Natomiast po kolacji wigilijnej możemy uczestniczyć w wyjątkowej mszy św., w pasterce, na którą przychodzi z ochotą wielu piotrkowian. W większości świątyń rozpoczyna się ona o 24:00, zaś w kościele Panien Dominikanek mamy taką specjalną pasterkę - dla mniej wytrwałych, która się rozpoczyna już o 22:00 i na którą wszystkich zapraszam - dodaje ksiądz Ireneusz Bochyński. Pierożki, karp, barszczyk z uszkami - gotujemy czy kupujemy? Przygotowywanie potraw wigilijnych to pracochłonne zajęcie, na które współczesnym gospodyniom zwyczajnie brakuje czasu. Wyjściem z sytuacji może być kupienie pewnych gotowych produktów, jednak należy się na nie zapisywać z odpowiednim wyprzedzeniem. W sklepach pojawiły się specjalne zeszyty, w których zapisywane są zamówienia.