To był maj? Choć tak właśnie brzmi początek jednej z bodaj najbardziej znanych polskich piosenek, nie o niej traktuje niniejszy artykuł. Kiedy w 1972 roku Maryla Rodowicz podbijała Polskę niezapomnianym przebojem, nikt pewnie nie domyślał się, że dwadzieścia cztery lata później, w maju właśnie, powstanie hymn Piotrkowa Trybunalskiego. Niestety nie zdobył on takiej popularności i rozgłosu, jak piosenka o Małgośce z warszawskiej Saskiej Kępy. Przeciwnie, już od dwunastu lat leży w jednej z szuflad archiwum piotrkowskiego Urzędu Miasta. Hymn Piotrkowa powstał z inicjatywy ówczesnego przewodniczącego Rady Miasta, Henryka Komara. - Było to związane z procesem zmian ustrojowych zachodzących w kraju po roku 1989, kiedy wiele gmin i miast wracało do tego, co było związane z ich historią lub przynajmniej starało się tę sferę uporządkować - mówi Henryk Komar. - Są symbole, takie jak hymn czy barwy narodowe, bez których nie wyobrażamy sobie istnienia państwa. Również miasta podkreślają swoją tożsamość poprzez takie symbole. W latach 90. wróciliśmy do starego, prawowitego i historycznego herbu, który od czasu zaborów zastępował inny. Nie mieliśmy jednak hymnu i jako przewodniczący Rady Miasta postanowiłem się tą sprawą zająć - opowiada Henryk Komar. - Dowiedziałem się, że jeszcze w latach 70. ówczesny dyrektor Szkoły Muzycznej, Ryszard Rychlik skomponował dla Piotrkowa utwór, który miał być wykonywany na trąbce z wieży kościoła oo. Bernardynów. Był to bardzo ciekawy pomysł, ale z jakichś powodów nie został wdrożony. Zastanawiałem się, czy powinno się powrócić do utworu Ryszarda Rychlika. Ostatecznie jednak, po konsultacji z przewodniczącymi klubów radnych i wiceprzewodniczącymi Rady, uznaliśmy, że postaramy się o nowy hymn. - Zwróciłem się do piotrkowskiego środowiska muzycznego. Polecono kompozytora z Łodzi. Maciej Latalski odwiedził nas w Piotrkowie i odbyliśmy na temat naszego przedsięwzięcia rozmowy - opowiada Henryk Komar. Maciej Latalski dziś miło wspomina komponowanie tego wyjątkowego dla Piotrkowa utworu. - Hymn powstawał przez około miesiąc - mówi kompozytor. - Nie wiem, czy dziś napisałbym go w taki sam sposób. Może podszedłbym do sprawy w sposób nieco bardziej nowoczesny, ale charakter utworu na pewno nawiązywałby do bogatej historii Piotrkowa - przyznaje. Jaki jest nasz hymn? W archiwach Urzędu Miasta w Piotrkowie znajduje się dziesięciostronicowa partytura "Hymnu Miasta Piotrkowa Trybunalskiego". Oprócz zapisu nutowego Urząd dysponuje także kasetą analogową z nagraniem utworu. Wszystko to przygotował Maciej Latalski. - Zanim zacząłem pisać ten utwór, sięgnąłem do historii miasta - mówi kompozytor. - Okazało się, że sięga ona odległych czasów, że było to miasto królewskie. Wytyczne władz wskazywały, żeby mający powstać hymn nosił wartość historyczną. Postanowiłem więc napisać coś niezbyt skomplikowanego i w miarę przystępnego, ale też dostojnego - opowiada kompozytor. Kiedy słucha się hymnu Piotrkowa, wydaje się, że wykonuje go orkiestra symfoniczna. W rzeczywistości zarejestrowany dźwięk powstał przy użyciu urządzeń elektronicznych. - Powstanie hymnu wiązało się nie tylko z napisaniem nut na papierze, ale także z zarejestrowaniem dźwięku - opowiada Henryk Komar. - Były dwie możliwości zrealizowania nagrania: z udziałem zespołu muzycznego i z użyciem urządzeń elektronicznych. Wersja pierwsza nie była możliwa ze względu na wysokie koszty, jakie musiałoby ponieść miasto, tak więc z kompozytorem ustalono, że zarejestruje nasz hymn na taśmie, wykorzystując syntezatory - opowiada Henryk Komar. Tym sposobem od 1996 roku Piotrków posiada zarówno partyturę, jak i zapis audialny swojego hymnu miejskiego.