Nie będzie, bo tamtejszym mieszkańcom przeszkadzałby hałas grających w piłkę dzieci, a prezydent wolał nie ryzykować procesów sądowych i przełożył realizację projektu. A miało być tak pięknie... Rządowy program Orlik gwarantował powstanie w Piotrkowie kompleksu składającego się z boiska piłkarskiego z nawierzchnią syntetyczną i oświetleniem, boiska do koszykówki, siatkówki oraz szatni i sanitariatów. Do czasu prawdopodobnego przeprowadzenia przez Polskę i Ukrainę Euro 2012 miałoby powstać 2012 takich obiektów. W tym roku miało ich być 400. Już wiadomo, że kilkanaście gmin nie zrealizuje teraz tego projektu. Jedną z nich będzie Piotrków. Ludzie w Piotrkowie nie mają gdzie grać Szkoda, bo koszt inwestycji wynoszący milion złotych tylko w jednej trzeciej miał być finansowany przez gminę: resztę pieniędzy dawało Ministerstwo Sportu i Urząd Marszałkowski. Szkoda, bo stan boisk, czy też raczej klepisk w naszym mieście jest opłakany. Wyjątek stanowi boisko ze sztuczną nawierzchnią na osiedlu Wierzeje. Dzieci, ale także dorośli, od lat narzekają, że nie ma gdzie grać, że nawet jeśli już gdzieś znajdzie się kawałek placu, to mieszkańcy danego osiedla nie życzą sobie piłki w pobliżu ich bloków, że chęci do grania są, ale nie mogą być realizowane... Szkoda, bo nie udało się znaleźć porozumienia między grupą (grupką?) mieszkańców, która plany budowy obiektu oprotestowała, a władzami miasta. Decyzję o przesunięciu realizacji rządowego projektu Orlik podjął prezydent miasta Krzysztof Chojniak. Uznał, że protesty społeczne i procedury odwoławcze mogłyby zablokować budowę boiska u zbiegu ulic Budki i Partyzantów. - Jako odpowiedzialny samorząd zmuszeni jesteśmy przesunąć realizację boiska zlokalizowanego na ul. Budki i Partyzantów na rok 2009 - powiedział prezydent, uzasadniając swoją decyzję protestami społecznymi i procedurami odwoławczymi blokującymi na kilka miesięcy taką lokalizację boiska. - Ponadto wyznaczony na sierpień 2008 termin przetargu na wykonawstwo obiektu - ze względu na pojawienie się szeregu nieprzewidzianych trudności i komplikacji, które spowodowały konieczność zmiany miejsca realizacji inwestycji - nie daje gwarancji zakończenia projektu w terminie wskazanym przez Ministerstwo Sportu i Turystyki - mówił Krzysztof Chojniak. - Czynniki te podnoszą ryzyko niewykorzystania środków przeznaczonych w tym roku na boisko w ramach programu Orlik 2012. Władze miasta podchodzą do tematu budowy boiska odpowiedzialnie, przesuwając realizację projektu na rok przyszły i jednocześnie nie blokując pieniędzy przeznaczonych na tegoroczną inwestycję w Piotrkowie. Prezydent przypomina, że przy wyborze tej lokalizacji brał pod uwagę oczekiwania większości mieszkańców, spodziewając się reakcji podobnej do tej, z jaką mieliśmy do czynienia na os. Wierzeje, gdzie boisko ze sztuczną nawierzchnią funkcjonuje od blisko roku. Tam nie protestowano. - Niestety, ten przykład nie jest normą - ubolewa K. Chojniak.- Bardzo wąska grupa jest w stanie, jak się okazuje, zablokować inwestycje swoimi protestami formalnymi. Musimy je rozpatrywać zgodnie z kodeksem prawa administracyjnego.