Festiwal ma za zadanie wypromować sztukę monodramu, która - jak podkreślają organizatorzy - ze względu na swoją formę jest jedną z najtrudniejszych dziedzin aktorskiego rzemiosła. Monodram wymaga bowiem od aktora odwagi, odkrycia się i wypełnienia sobą całej sceny. - Jest to teatr jednego aktora, charakteryzujący się często surową scenografią, gdzie najważniejsza staje się więź tworząca się w trakcie przedstawienia między publicznością a aktorem - przekonuje dyrektor Teatru Małego Mariusz Pilawski. Festiwal zainauguruje w poniedziałek przejmująca "Aria dla Algernona" w wykonaniu Tomasza Boruszczaka, aktora Sceny Forum w Łodzi. Tego samego dnia publiczność będzie mogła zobaczyć "Mszę za miasto Arras" Andrzeja Szczypiorskiego w wykonaniu Michała Napiątka z Teatru Powszechnego w Warszawie. W trakcie Festiwalu zobaczyć będzie można także "Single story" na motywach powieści Linn Ullmann w wykonaniu aktorki Teatru Miniatura w Gdańsku, Edyty Janusz-Ehrlich, monodram aktora stołecznego Teatru Kamienica Jacka Kawalca "Ta cisza to Ja...", "Złamane Paznokcie. Rzecz o Marlenie Dietrich" w wykonaniu Anny Skubik z wrocławskiego Teatru Lalek, czy monodram "Shirley Valentine" Izabeli Noszczyk z Teatru im. Jaracza w Łodzi. Festiwal zakończy przedstawienie "Novecento" w wykonaniu Dominika Nowaka z Teatru Nowego w Krakowie oraz prezentowany poza konkursem spektakl muzyczny z elementami monodramu pt. "Ćma", promujący autorską płytę Jacka Stefanika. W ramach festiwalu w dniach 9-10 grudnia odbędą się także warsztaty aktorskie, które adresowane są do wszystkich, którzy chcieliby lepiej zrozumieć sztukę aktorstwa. Będzie można popracować nad dykcją i głosem, nauczyć się lepiej kontrolować emocje oraz panować nad słowem i intonacją. I Łódzki Festiwal Monodramu zakończy się 11 grudnia.