W trakcie happeningu w pasażu Schillera na kartonach pisali także nazwiska osób z różnych rejonów świata, w których wciąż łamane są prawa człowieka. Działacze AI podkreślali, że chcieli w ten sposób uświadomić łodzianom, jakie prawa im przysługują. - Znajomość Deklaracji powinna być powszechna we współczesnym świecie. Niestety Polacy niewiele wiedzą o tym dokumencie, często nie potrafią wymienić nawet kilku zawartych w niej podstawowych praw - powiedział Bartosz Kostrzewski z łódzkiej Grupy AI. Działacze AI zachęcali także łodzian do wzięcia udziału w kolejnym Maratonie Pisania Listów, który rozpocznie się w sobotnie w południe. Jest to odbywająca się corocznie międzynarodowa akcja polegająca na 24-godzinnym pisaniu listów do decydentów państw w obronie osób, których prawa człowieka są łamane. Tegoroczny Maraton odbędzie się w kilkudziesięciu miastach Polski. W tym roku listy pisane będą m.in w obronie Sayeda Perwiza Kambakhsha z Afganistanu, który został skazany na 20 lat więzienia za rozprowadzanie na uniwersytecie ulotek dotyczących roli kobiet w islamie. AI uważa go za więźnia sumienia i domaga się jego bezwarunkowego uwolnienia. W zeszłym roku w ponad 50 krajach napisano 160 tys. listów, z czego w samej Polsce ponad 40 tys. Zdaniem działaczy AI akcja jest skuteczna, bowiem rokrocznie udaje się pomóc jednej na trzy osoby, w obronie których pisane są listy. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka uchwalona została przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 10 grudnia 1948 roku w Paryżu. Deklaracja składa się z preambuły i 30 artykułów. W dokumencie zapisano m.in., że "wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw".