Podstawowym zadaniem Komisji jest zachęcenie producentów audiowizualnych do podejmowania działalności w Łodzi i bezpłatne ułatwianie pracy filmowcom na każdym etapie produkcji. Działa w strukturach Urzędu Miasta Łodzi. Jak poinformowała w czwartek szefowa Komisji Monika Głowacka, ŁFC zajmować się będzie m.in. wyszukiwaniem lokalizacji filmowych, dostarczaniem filmowcom informacji o specjalistach zajmujących się produkcją filmową, telewizyjną i multimedialną czy informacji o zasobach miasta m.in. halach produkcyjnych. Prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki podkreślił, że choć Łódź jest znana jako filmowa stolica Polski, to dopiero niedawno środowisko filmowe i władze samorządowe podjęły współpracę. - Cieszę się, że udało nam się jako pierwszym w Polsce stworzyć instytucję, która na świecie już istnieje i dobrze się sprawdza. Instytucję, która ma promować sztukę filmową, ale także współpracę między władzami samorządowymi, sponsorami i środowiskiem artystycznym - podkreślił na konferencji prasowej Kropiwnicki. Przypomniał, że Łódź, jako jedno z pierwszych miast w Polsce, utworzyła Fundusz Filmowy. Obecnie wynosi on milion złotych; środki przeznaczone są na wsparcie produkcji filmowych o mieście lub realizowanych w Łodzi. Na swojej stronie internetowej ŁFC dysponuje już bazą ok. 100 lokalizacji miejsc zdjęciowych w Łodzi. Komisja zapewnia kompleksową pomoc filmowcom. W praktyce może to oznaczać pomoc przy znalezieniu miejsc hotelowych, transportu dla ekipy zdjęciowej lub znalezienie odpowiedniego sprzętu zdjęciowego. Może również załatwić formalności np. pozwolenia na zajęcie pasa drogi, zgodę właścicieli budynków na ich filmowanie, czy wydzielenie części parków lub skwerów dla potrzeb ekipy. Ma także pomagać znaleźć potencjalne źródła finansowania projektu. Fakt powołania Komisji Filmowej popiera rektor łódzkiej "filmówki" Robert Gliński. Jej powstanie - jego zdaniem - może spowodować, że młodzi filmowcy po ukończeniu szkoły będą wracać do tego miasta. - Z żalem patrzę, jak Ci młodzi ludzie, którzy z tej szkoły wychodzą znikają gdzieś w świecie i do Łodzi nie wracają. Studenci przecież kręcą rocznie ok. 15-20 etiud w Łodzi. Tu się rodzi pierwsza miłość do tego miejsca, która niestety gdzieś się potem gubi. To jest jakaś propozycja, która może spowodować, że młodzi ludzie będą jednak wracać do Łodzi, która jest fantastyczna - zaznaczył Gliński. Podkreślił jednocześnie, że konieczne jest zwiększenie Funduszu Filmowego miasta. - Fundusz to jest konkret i on będzie przyciągał producentów. Trzeba pomyśleć, żeby był on bardziej znaczący - dodał. Jedną z pierwszych firm, która otrzymała wsparcie ŁFC jest brytyjska firma BreakThru Films producent oscarowego filmu animowanego "Piotruś i Wilk", która obecnie realizuje w Łodzi swój nowy projekt pt. "Chopin". Łódzka Komisja współpracuje już także z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej oraz Krajową Izbą Producentów Audiowizualnych. ŁFC należy do Międzynarodowego Stowarzyszenia Komisarzy Filmowych (AFCI), które zrzesza ok. 300 podobnych komisji z 40 krajów świata.