Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, w ramach prowadzonego od kilku miesięcy prokuratorskiego śledztwa w środę rano policjanci weszli do mieszkań 11 osób zamieszanych w sprawę fikcyjnych zwolnień lekarskich. Zatrzymano ośmiu mężczyzn i trzy kobiety w wieku od 40 do 55 lat. Wśród nich jest 52-letnia lekarka, która zatrudniona była w jednej z placówek opieki zdrowotnej w Pabianicach. - Zarzuca się jej przyjmowanie korzyści majątkowych i poświadczanie nieprawdy w dokumentach - powiedział Kopania. Według śledczych lekarka, bez przeprowadzania badań, wystawiała zwolnienia lekarskie i zaświadczenia o zdolności do pracy. Zazwyczaj za każde takie zaświadczenie kobieta miała przyjmować 50 zł. Pozostałe osoby usłyszały zarzuty wręczania korzyści majątkowych i nakłaniania lekarki do poświadczenia nieprawdy. Po przesłuchaniu zostali oni zwolnieni. Lekarka nadal przebywa w policyjnym areszcie; w czwartek ma zostać przesłuchana i wówczas prokuratura zdecyduje czy wystąpić z wnioskiem o jej aresztowanie. Wszystkim podejrzanym grożą kary do ośmiu lat więzienia.