Na szczęście grypa przebiega u chorych bardzo łagodnie. Stan wszystkich chorych jest stabilny, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trzy osoby, u których wykryto wirusa już wcześniej i nowa ósemka, leczone są w pełnej izolacji na oddziale zakaźnym. Jak zapewnia dyrekcja szpitala, ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa ograniczono do minimum. Chorych nadal może jednak przybywać. Wciąż oczekiwane są wyniki czternastu osób, u których lekarze podejrzewają świńską grypę. Wszyscy przebywają w tym samym szpitalu w Łodzi. Wczoraj do kraju wrócili kolejni obozowicze. Zostali hospitalizowani, bo w autokarze, kiedy wracali, wystąpiły u nich objawy grypopodobne. - Córka ma podwyższoną temperaturę, teraz lekarze będą jej robili wymaz. Zostanie też zbadana jej krew . Na podstawie tego zostanie ocenione, czy ma świńską grypę - mówił reporterowi RMF FM ojciec dziewczynki, która wczoraj przyjechała z obozu. Wyniki próbek poznamy prawdopodobnie dzisiaj. Posłuchaj relacji: W łódzkiej placówce wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin.