Jak poinformowała Joanna Kącka z biura prasowego łódzkiej policji, w ciągu ostatnich kilku lat zatrzymani mogli wprowadzić do obrotu tysiące sfałszowanych banknotów. Pierwsza trójka została zatrzymana na początku grudnia 2010 roku przez policjantów z łódzkiej komendy wojewódzkiej i miejskiej oraz funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji. Natrafili oni na trop fałszerzy pieniędzy, pracując przy sprawie narkotykowej. Ustalono, że na terenie jednego z centrów handlowych w Łodzi ma dojść przekazania sfałszowanych banknotów osobie odpowiedzialnej za puszczenie ich w obieg. Na terenie centrum zorganizowana została zasadzka. Dwaj mężczyźni po dokonanej transakcji zostali natychmiast zatrzymani. Przy 36-letnim łodzianinie policjanci znaleźli ukryte w skarpetce 15 sfałszowanych banknotów o nominale 50 złotych. Za każdy z nich zapłacił 56-latkowi 14 zł. Następnie policjanci dotarli do pobliskiego klubu fitness, gdzie 56-latek pozostawił podręczną torbę. W niej znaleziono 67 banknotów każdy o nominale 50 zł. Podczas przeszukania mieszkania 56-latka zabezpieczono komputer. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali trzeciego z podejrzewanych 53-letniego mężczyznę. W jego mieszkaniu znaleziono pięć falsyfikatów o nominale 50 zł a także przedmioty potwierdzające jego udział w fałszowaniu pieniędzy. W miejscu jego zatrudnienia zabezpieczono m.in. dwa komputery, a także gilotynę do cięcia papieru. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, 53-latek i 56-latek zajmowali się fałszowaniem pieniędzy a następnie za pośrednictwem innych osób wprowadzali je do obrotu. Obaj usłyszeli już zarzuty podrabiania banknotów a także puszczania ich w obieg. Grozi za to kara pozbawienie wolności do 25 lat. 36-latkowi, który był odbiorcą falsyfikatów i wprowadzał je dalej do obrotu grozi do 10 lat więzienia. Cała trójka została aresztowana. Jak informuje Kącka, przez ostatnie tygodnie policjanci typowali osoby, które mogły wpuszczać w obieg podrobione pieniędzy. W środę zatrzymano sześć kolejnych w wieku od 18 do 32 lat - wśród nich są trzy kobiety. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kolportowali oni falsyfikaty na terenie całego kraju, głównie na targowiskach w mniejszych miejscowościach, gdzie płacili nimi za drobne zakupy. Całej szóstce grozi kara do 10 lat więzienia.