Wyprawa rozpoczęła się od kamienicy pod numerem 29, którą wzniósł Gustaw Landau-Gutenteger jeszcze w neobarokowych kształtach. Ale już dekoracja fasady w wielu elementach zapowiada secesje - nowy styl w architekturze, z którego Łódź stała się sławna. Bank "Wilhelm Landau" został więc ozdobiony ornamentami roślinno-geometrycznymi, a w obramowaniu okien pojawiły się maski męskie i kobiece. Warto spojrzeć również na drzwi wejściowe, których krata ma wyraźnie secesyjny charakter. W czasach belle epoque znajdował się tutaj bank z salą operacyjną na parterze, a na piętrach luksusowe mieszkania. Niestety, powojenna przebudowa pozbawiła wnętrza stylu i na klatkach schodowych króluje wszechobecna technika lastriko. Nieodległa kamienica przy Piotrkowskiej 37 należąca do Jakuba Szmulowicza to już czysta secesja w której specjalizował się Gustaw Landau-Gutenteger. Wertykalizm budowli idealnie podkreśla wykusz usytuowany na osi budowli. Bogata ornamentyka, boniowanie i trójdzielne okna upodabniają budowle do wzniesionych w podobnym czasie, ale w ...Wiedniu. Prawdziwą perełką architektury jest kamienica Oskara Kona przy Piotrkowskiej 43. Aby należycie docenić piękną elewację kamienicy, trzeba przejść na drugą stroną Piotrkowskiej i przynajmniej przez kwadrans uważnie się jej przyglądać. Symetria jest właściwa naturze i po mistrzowsku Gustaw Landau-Gutenteger połączył ją z motywami roślinnymi (szczególnie upodobał sobie liście kasztanowca) zdobiącymi obramowania okien i balkonów. Nawet okna strychu przypominają kształtem liście wieńczące kwitnącą fasadę. Jednorodność stylistyczna czyni z kamienicy Oskara Kohna prawdziwe dzieło sztuki, warte wnikliwej obserwacji. W czasach świetności Łodzi mieściło się tam Towarzystwo Wzajemnego Kredytu, mieszkali zaś Juliusz Heinzel i sam mistrz Gustaw. Szczególnie bogate "w secesję" jest skrzyżowanie Piotrkowskiej z ul. Tuwima. Na rogu znajduje się słynny "Dom Buta" ( za PRL znajdował się tutaj "Dom Obuwniczy"), czyli sklep, jakbyśmy dziś powiedzieli - wielkopowierzchniowy, należący do Emila Schmechela, a wzniesiony w latach 1906-1911. Można było tam znaleźć towary na każdą kieszeń, a obecnie można tylko podziwiać piękne secesyjne okna w narożniku budynku, ponieważ od lat stoi on pusty. Nieco dalej pod numerem Piotrkowska 100 dom handlowy "Schmechel i Rosner" (obecna Esplanada) zadziwia ogromnym oknem z koszowym łukiem i belgijskimi lustrzanymi szybami (w oryginalnym wariancie). Bogata roślinna ornamentyka i fantazyjny kaduceusz Merkurego - patrona kupców nadają budowli arcysecesyjny charakter. Piotrkowska jest bogata i w budowle i detale secesyjne, ale poznać ten herbowy łódzki styl trzeba nieco oddalić się od głównej ulicy miasta, choćby w stronę ulicy Wólczańskiej do willi Kindermana czy przespacerować się na al. Kościuszki i przyjrzeć kamienicy Dejczmanów (róg Kościuszki i Mickiewicza. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Łódź.