Według policji do wypadku doszło w minioną sobotę w Łodzi. Przed południem z okna na trzecim piętrze w bloku przy ulicy Lutomierskiej wypadł niewiele ponad 1,5-roczny chłopiec. Na szczęście dziecko upadło na zarośla rosnące pod blokiem, co zamortyzowało upadek. Chłopczyk trafił do szpitala na badania i obserwację. 22-letnia matka dziecka w chwili policyjnej interwencji była nietrzeźwa: miała 0,8 promila alkoholu w organizmie. Na polecenie prokuratury policja przesłuchała matkę chłopca i 22-letnia Aleksandra G. usłyszała zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ponieważ na matce ciąży obowiązek opieki nad dzieckiem, grozi jej za to kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Jak ustalono, kobieta, która sama wychowuje dziecko, feralnego dnia położyła się spać zostawiając otwarte okno w kuchni. Była wtedy pod wpływem alkoholu. W czasie gdy spała, dziecko prawdopodobnie weszło na krzesło stojące przy oknie, wdrapało się na parapet i wypadło przez okno. 22-latka przyznała się do zarzucanego czynu. Wyraziła skruchę i głęboki żal w związku z wypadkiem. Prokuratura nie zastosowała wobec niej żadnych środków zapobiegawczych.