Obaj są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przyjmowanie łapówek w zamian za umożliwienie określonej firmie diagnostycznej prowadzenie usług laboratoryjnych dla szpitali. Zostali zatrzymani w czwartek przez ABW w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji w służbie zdrowia. Sąd na wniosek prokuratury aresztował ich z uwagi na obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą - do 10 lat więzienia. - Sąd uznał, że sprawa ma charakter rozwojowy, dotąd nie zatrzymano wszystkich osób współdziałających z podejrzanymi w związku z tym istnieje obawa, że pozostając na wolności mogą się z nimi kontaktować celem uzgodnienia wspólnej wersji zdarzeń i utrudniać postępowanie - poinformowała Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi. Dodatkowo - zdaniem sądu - mając na uwadze charakter czynów i wartość przyjętych korzyści majątkowych można przypuszczać, że w momencie ewentualnego skazania zostanie im wymierzona surowa kara. Włodzimierz S. częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów m.in. do przyjęcia 60 tys. zł, telewizora plazmowego i książki medycznej. Drugi z lekarzy nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. B. dyrektorowi jednego z największych łódzkich szpitali - Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Kopernika - Włodzimierzowi S. (po zatrzymaniu został odwołany z tego stanowiska) przedstawiono zarzut przyjęcia korzyści majątkowych w kwocie niemal 180 tys. zł, a także telewizora plazmowego (wartego prawie 25 tys. zł) i specjalistycznych książek medycznych. Według prokuratury, zastępca dyrektora Szpitala Klinicznego nr 4 im. Konopnickiej w Łodzi, Zbigniew J., jest podejrzany o przyjęcie co najmniej 15 tys. zł łapówki. Według śledczych, miał on doprowadzić do wydzierżawienia laboratorium szpitalnego określonej firmie - od której otrzymywał co kwartał "pensję" w wysokości 3-5 tys. zł, w sumie miał przyjąć co najmniej 15 tys. zł. Zarzuty stawiane Włodzimierzowi S. dotyczą lat 2003-06 - zarówno okresu, kiedy był on szefem łódzkiego oddziału NFZ, jak i szpitala "Kopernika". Według prokuratury, jako szef Funduszu przyjmował łapówki za ustawienie przetargów i "wprowadzenie" do szpitala w Zgierzu krakowskiej firmy - Diagnostyka - oraz wygrania przez nią przetargów na dostawę sprzętu laboratoryjnego i odczynników medycznych. Później - według prokuratury - jako szef "Kopernika" Włodzimierz S. doprowadził w tej placówce do rozwiązania umowy z jedną z firm, która świadczyła usługi diagnostyczne w laboratorium i za łapówki zlecił te badania laboratorium w szpitalu w Zgierzu. To kolejni podejrzani w śledztwie dotyczącym korupcji w służbie zdrowia, prowadzonym przez łódzkie biuro do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej i ABW. Dotąd zatrzymano 28 osób - przedstawicieli firm medycznych oraz pracowników ZOZ-ów z całego kraju. Przedstawiono im zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie przestępstw przyjęcia lub obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej w związku z pełnieniem funkcji publicznej, powoływania się na wpływy w instytucji państwowej i utrudniania przetargu publicznego. 20 osób - ze względu na obawę matactwa i zagrożenie surową karą do 10 lat więzienia - trafiło do aresztu. Zabezpieczono majątki niektórych podejrzanych. Według prokuratury, grupą przestępczą kierowali szefowie krakowskiej firmy, która działała na terenie całego kraju. Wartość wręczonych przez nich korzyści majątkowych może sięgać setek tysięcy, a nawet milionów złotych. Oprócz pieniędzy, łapówkami były także m.in. laptopy, meble do wyposażenia gabinetów lekarskich, czy pokrycia kosztów pobytu w luksusowych hotelach. Śledztwo obejmuje na razie lata 2001-07. Według ABW przedstawiciele trzech spółek branży diagnostyki laboratoryjnej: DPC Polska, Diag System oraz Diagnostyka z Krakowa w zamian za korzystne rozstrzygnięcia konkursów dotyczących przejęcia laboratoriów szpitalnych w całym kraju oraz przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników laboratoryjnych, wręczali korzyści majątkowe i osobiste pracownikom publicznych ZOZ-ów. Jak dotychczas ustalono, do przestępstw miało dochodzić od maja 2005 roku do lipca 2006 roku m.in. w Białymstoku, Łodzi, Bełchatowie, Częstochowie, Gliwicach, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Katowicach, Legnicy, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu i Starachowicach. Wśród aresztowanych w tej sprawie jest żona szefa szpitala im. Kopernika - Iwona S. - kierownik oddziału alergologii i interny dziecięcej w tej placówce i dyrektor oddziału NFZ w Szczecinie - Mariusz J. oraz szefowie spółek medycznych. Według prokuratury, sprawa jest rozwojowa i będą kolejne zatrzymania. Postępowanie obejmuje cały kraj, a liczba podejrzanych - zdaniem śledczych - może sięgać setek osób.