Kobiecie przedstawiono dotąd pięć zarzutów dotyczących przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Grozi jej za to kara do 10 lat więzienia - poinformowała w sobotę rzeczniczka piotrkowskiej policji Małgorzata Para. Według policji, przez kilka lat dyrektorka szkoły (policja nie chce ujawnić, z jakiej miejscowości, ani typu placówki - przyp. red. ), wykorzystując stosunek służbowy, zmuszała nauczycieli i personel do zaciągania na własne nazwiska kredytów w różnych bankach. Podwładni przekazywali szefowej pieniądze z zaciągniętych kredytów i pożyczek w wysokości od kilku do kilkudziesięciu tys. złotych, wraz z dokumentacją kredytową. Po pewnym czasie kobieta przestawała jednak spłacać kredyty i zobowiązania spadały na jej podwładnych. Niektóre osoby zaciągnęły nawet po kilka kredytów, sięgających łącznej kwoty ponad 100 tys. zł. Szacuje się, że pokrzywdzonych może być nawet kilkudziesięciu pracowników szkoły, a łączna kwota zdobyta w ten sposób przez 41-latkę może wynosić ponad 2 mln zł. Analizowanych jest ponad 100 kolejnych umów kredytowych zabezpieczonych podczas przeszukań - dodała Para. Śledztwo w tej sprawie prowadzi piotrkowska prokuratura rejonowa. Na jej wniosek sąd aresztował kobietę na trzy miesiące. Dotąd przesłuchano kilku pokrzywdzonych pracowników tej placówki. Piotrkowscy policjanci z zespołu do walki z korupcją proszą o kontakt wszystkie pokrzywdzone w tej sprawie osoby.