Brak najemców na dworcu to brak kontroli nad świeżo wyremontowanym budynkiem i ryzyko pojawienia się wandali lub bezdomnych. To z kolei w prosty sposób prowadzi do niszczenia odnowionych, świeżych pomieszczeń, które teraz stoją puste. Co prawda spółka PKP S.A. deklaruje, że zgierski dworzec będzie czynny od godz. 5 do 22, ale bez stałych dzierżawców, taka sytuacja nie będzie trwała długo. - W dalszym ciągu prowadzone są działania w celu pozyskania najemców do celów usługowych na terenie dworca - wyjaśnia Aleksandra Dąbek z zespołu prasowego PKP S.A. Trudno jednak wyobrazić sobie, że teraz znajdą się nagle chętni do wynajmowania pomieszczeń, skoro poprzednie przetargi zakończyły się fiaskiem. Należy więc spodziewać się, że dworzec w Zgierzu podzieli los stacji Łódź Żabieniec, która po remoncie jest zamknięta dla pasażerów. Nieczynna jest nawet poczekalnia. O niepewnej przyszłości zgierskiego dworca PKP pisaliśmy już we wrześniu. Zamknięciem zagrożone były wtedy także inne małe stacje w Łódzkiem - w Pabianicach, Łęczycy i Żychlinie.