W lipcu 2008 roku łódzki sąd okręgowy skazał ich na kary od półtora roku do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Wobec całej piątki orzeczono również grzywny - od 10 do 15 tys. zł. Sąd I instancji uznał, że oskarżeni pomogli w oszustwie na szkodę rodzin zmarłych pacjentów i przyjmowali pieniądze od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach. Od wyroku odwołała się prokuratura, która domagała się dla oskarżonych kar od dwóch do trzech i pół roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Oskarżenie uważa, że wymierzone kary są zbyt łagodne, a sąd źle zakwalifikował niektóre czyny. Chce zaostrzenia kar lub uchylenia wyroku do ponownego rozpoznania. Ponownego procesu chcą także obrońcy. To drugi proces w aferze "łowców skór" w łódzkim pogotowiu. W styczniu 2002 r. "Gazeta Wyborcza" i Radio Łódź ujawniły, że w łódzkim pogotowiu handlowano informacjami o zgonach, a być może celowo zabijano pacjentów. Media podały, że istnieją poszlaki, iż niektórym chorym podawano lek zwiotczający mięśnie, co w określonych przypadkach powodowało ich śmierć. Po kilkuletnim procesie i oddaleniu kasacji przez Sąd Najwyższy ostatecznie na dożywocie i 25 lat więzienia za zabójstwa łącznie pięciu pacjentów skazani zostali dwaj b. sanitariusze pogotowia. Dwaj b. lekarze - za narażenie życia 14 pacjentów, którzy zmarli - zostali skazani na sześć i pięć lat więzienia.