Zbiórka pieniędzy, do której co roku - jako kwestujący i darczyńcy - przyłączają się setki piotrkowian prowadzona jest od dwudziestu lat. M.in. dzięki niej od roku 1981 wyremontowano i uratowano od zniszczenia już około stu zabytkowych nagrobków i budowli na piotrkowskich "Powązkach". Kwesta już po raz dwudziesty Kwesta na konserwację zabytkowych nagrobków organizowana jest przez Towarzystwo Przyjaciół Piotrkowa Trybunalskiego od 1988 roku, a więc w tym roku odbędzie się ona po raz dwudziesty. 1 listopada w rejonie piotrkowskich cmentarzy pojawią się osoby znane z życia publicznego naszego miasta - politycy, działacze turystyki i harcerstwa, przedstawiciele środowisk twórczych wraz ze specjalnymi puszkami, do których można będzie składać datki. Jak zapewniają władze towarzystwa, piotrkowianie chętnie przyłączają się do zbiórki pieniędzy. W ostatnich latach udawało się pozyskać kwoty ok. 6.000 zł. Dochód ze zbiórki tylko w części pokrywa sumy, jakie rocznie wydawane są na ten cel. - Bardzo jesteśmy wdzięczni wszystkim za datki na renowację nagrobków. Wartość prac konserwatorskich jednak znacznie je przewyższa - mówi wiceprezes Henryk Komar. Rocznie remontuje się około trzech nagrobków, co pochłania blisko 30.000 zł. Wielką pomocą w tym przedsięwzięciu jest darowizna śp. Witolda Gillera, który przekazał na ten cel znaczącą darowiznę. - Środków na renowację mogłoby być dużo więcej, bo od tego roku zaistniała możliwość pozyskania ich z Funduszu Cmentarnego powstałego przy Ministerstwie Kultury. Taki wniosek do ministerstwa może jednak złożyć tylko administrator cmentarza, czyli formalnie parafia św. Jakuba, ale faktycznie parafia Miłosierdzia Bożego z ul. Łódzkiej. Niestety, choć staraliśmy się o taki bieg sprawy, do dziś proboszcz tej sprawy nie podjął - tłumaczy Henryk Komar. - Jeśli chodzi o odnawianie i konserwowanie zabytkowych nagrobków na Starym Cmentarzu, jesteśmy wiodącą, ale nie jedyną organizacją, która się tym zajmuje - mówi Henryk Komar. - Zajmuje się tym także Muzeum, korzystając ze środków miejskich, oraz Pracownia Ochrony i Konserwacji Zabytków mieszcząca się w rejonie kościoła farnego - dodaje. Każda z tych instytucji wykonuje prace na własną rękę, choć wszystko uzgadniane jest z piotrkowskim oddziałem wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz z kancelarią cmentarną. Cmentarz znajduje się w administracji Kurii w Łodzi, która rolę bezpośredniego administratora powierzyła proboszczowi parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Dotykanie tajemnicy - Jeśli chodzi o kryteria wyboru nagrobków, które będą remontowane, to decydują racjonalne przesłanki - mówi Henryk Komar. - Decydująca może być wartość artystyczna danego nagrobka lub budowli grobowej, zasługi danej osoby dla Piotrkowa i regionu, kraju - dodaje. Renowacja odbywa się przy użyciu skomplikowanych technik i specjalnych narzędzi, które usuwają nagromadzoną na powierzchni nagrobka materię. Takie czyszczenie musi być jednocześnie skuteczne jak i delikatne - nie można pozwolić na dokonanie zniszczeń na remontowanym obiekcie. Wykorzystuje się technikę piasku i wody, czyli usuwania naleciałości od ciśnieniem. Stosuje się oczywiście także odpowiednie środki chemiczne. - Nie chodzi nam o to, by ze starych pomników powstawały nowe, ale żeby odnowić i wydobyć ich pierwotny wygląd i zabezpieczyć je przed dalszymi zniszczeniami - m.in. przed wpływem opadów, powietrza - mówi Henryk Komar. - Nie dysponujemy dokumentami, na podstawie których można byłoby odtwarzać zniszczone fragmenty nagrobków, ale tymi pracami zajmują się profesjonaliści, których doświadczenie pozwala na precyzyjne i zadowalające efekty - dodaje wiceprezes. Imponujące efekty inicjatywy renowacji nagrobków można zobaczyć przede wszystkim na własne oczy, będąc na piotrkowskich "Powązkach", ale także na specjalnych ulotkach, które przygotowywane są corocznie. - Foldery, które przygotowujemy przed kolejną kwestą, zawsze przedstawiają to, co za pieniądze zebrane podczas ostatniej zbiórki udało się zrobić - wyjaśnia Witold Stawski, członek zarządu towarzystwa. - Chcemy wyraźnie pokazać, na co przeznaczone zostały pieniądze ofiarowane przez piotrkowian, co w ostatnim roku udało się dzięki nim zrobić - dodaje. Oprócz niekwestionowanych korzyści w postaci ochrony zabytków, podczas renowacji nagrobków i grobowych budowli Piotrków wzbogaca wiadomości historyczne. Okazuje się bowiem, że za każdym razem można odkryć niewyjaśnione fakty, dotrzeć do zaskakujących informacji i dotknąć prawdziwych tajemnic przeszłości... Nagrobki najstarsze i najpiękniejsze W ostatnim, 2007 roku konserwacji poddano trzy kolejne zabytkowe nagrobki. Jeden z nich to nagrobek Florentyny Zahorskiej z 1848 roku. O jego renowacji nie decydowały względy artystyczne, także postać Florentyny Zahorskiej nie jest bliżej znana. Decydujące znaczenia miała wiekowość nagrobka - jest on najstarszy z wszystkich znajdujących się na Starym Cmentarzu Rzymskokatolickim. Warto przypomnieć, że historia cmentarzy sięga właśnie początków XVIII w. - wcześniej cmentarzami były place wokół kościołów. Drugi z nagrobków, jakie udało się w tym roku poddać renowacji, to nagrobek Marcina Spornego, oficera Pułku Czwartaków powstania listopadowego. Nagrobek ten jest jednym z ciekawszych i piękniejszych, jakie można na Starym Cmentarzu spotkać. Przedstawia pień drzewa, którego gałęzie obcięto. Z jednej jego strony przymocowana jest tablica z nazwiskiem majora Marcina Spornego. Z drugiej znajduje się tablica z nazwiskiem kobiety. Całkiem niedawno okazało się, że jest to wspólny grób małżonków. Prace przy renowacji tego nagrobka wymagały pierwotnego "wydobycia" go z warstwy piachu i nieczystości, które się wokół niego nagromadziły i które utworzyły ok. osiemdziesięciocentymetrową warstwę. Dopiero potem zabrano się za usuwanie naleciałości, jakie zebrały się na kamiennej powierzchni, uzupełnienie brakujących fragmentów nagrobka i ich zespolenie. W 2007 roku renowacji poddano także nagrobek Witolda Gillera, który swego czasu ofiarował znaczącą darowiznę na rzecz ratowania Starego Cmentarza. W roku bieżącym do końca dobiegła także kaplica pamięci A. i K. Juttnerów - jej renowacja pochłonęła ponad 100.000 zł. i trwała ponad trzy lata. Dziś jednak kaplica stanowi prawdziwą perłę piotrkowskiego cmentarza - została całkowicie odnowiona z zewnątrz (nowa więźba dachowa i pokrycie oraz renowacja fundamentów) i częściowo wewnątrz. Pozostaje jeszcze wykonanie polichromii, które jest kosztownym zadaniem i towarzystwo na razie nie zdoła go wykonać. - Bardzo byśmy chcieli, żeby ktoś podjął się tego zadania, bo kaplica zyskałaby wtedy wspaniałe wnętrze, a jest jednym z najpiękniejszych obiektów i z powodzeniem może konkurować z innymi tego typu - podkreśla wiceprezes towarzystwa. *** Ratowanie zabytkowych nagrobków i budowli grobowych, które nie mają swoich opiekunów, jest przede wszystkim obowiązkiem. Inicjatywa renowacji i konserwacji tego rodzaju zabytków niewątpliwie godna jest wspierania - każdy cmentarz, również piotrkowskie "Powązki" to świątynia pamięci, dzięki której żyje pamięć i żyją wspomnienia. Anna Warych