Wydarzeniem bez precedensu były otwarcie na Politechnice Łódzkiej laboratorium badawczego tomografii procesowej. Jednego z najnowocześniejszych na świecie. - W Polsce nie ma lepszego, a na świecie jedynie Chiny i Anglia mogą się podobnym pochwalić - cieszy się profesor Dominik Sankowski, szef Katedry Informatyki Stosowanej Politechniki Łódzkiej i dyrektor obiektu. - Dzięki temu laboratorium jesteśmy w naukowym świecie traktowani jak partnerzy, a nie jak ubożsi kuzyni. Tomografia procesowa pozwala zajrzeć w głąb zamkniętych zbiorników o grubych nieprzezroczystych ścianach. Prace naukowe związane z tą dziedziną prowadzone są w Katedrze Informatyki Stosowanej od 2000 r. Od dwóch lat jest tu realizowany projekt DENIDIA, który finansuje Unia Europejska jako część programu Maria Curie - Transfer Wiedzy, a wspomaga Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jakie możliwości stwarza tomograficzna wizualizacja procesów przemysłowych? - Sprawia, że nie trzeba zaglądać do ogromnych silosów, gazociągów, rurociągów, żeby sprawdzić, czym są wypełnione i co w nich płynie. Pozwala też kontrolować przepływ materiałów płynnych czy sypkich, tak by nie powstawały zatory i w konsekwencji uszkodzenia oraz awarie - tłumaczy profesor Sankowski. Laboratorium to kilka pomieszczeń wypełnionych rurociągami i silosami. Sercem jest tomograf procesowy. Choć niepozorny - na pierwszy rzut oka wygląda jak dobrze wyposażony komputer osobisty, kosztował 40 tysięcy funtów. - Przetwarza sygnał nadawany przez czujnik w rurach na trójwymiarowy obraz - opowiada profesor. Laboratorium powstawało zaledwie rok. - Nie bez znaczenia był fakt, że mam młody ambitny, pracowity zespół - chwali podwładnych profesor Sankowski. Supernowoczesne laboratorium już przyciąga do Łodzi na staże i stypendia najlepszych inżynierów z całego świata. Tęczówka wizytówka O tym, że połowa "roboty" to ambitni i zaangażowani naukowcy, przekonuje też sukces inżyniera Wojciecha Sankowskiego. Opracowany przez niego program komputerowy zajął drugie miejsce w prestiżowym międzynarodowym konkursie zorganizowanym przez University of Beira Interior w Portugalii. Aplikacja realizuje segmentację obrazu oka. - To precyzyjne zlokalizowanie tęczówki oraz elementów ją przesłaniających, takich jak powieki czy odbłyski występujące na powierzchni oka, w obrazie wykonanym kamerą - wyjaśnia Wojciech Sankowski - Tak zlokalizowany obszar tęczówki jest następnie przetwarzany na liczby i po prostu daje matematyczny opis struktury tęczówki. To pozwala na rozpoznanie fotografowanej osoby przez porównanie z istniejącymi opisami zgromadzonymi w bazie danych. Program powstał w Katedrze Mikroelektroniki i Technik Informatycznych Politechniki Łódzkiej, która od kilku lat pod kierunkiem profesora Andrzeja Napieralskiego prowadzi badania nad identyfikacją osób na podstawie wzoru tęczówki oka. Sukces inżyniera Sankowskiego jest tym większy, że jego program pokonał rywali z blisko stu jednostek badawczych na świecie. Przez wstępne sito selekcji przeszło najpierw 27 programów. Do ścisłego finału awansowało osiem najlepszych rozwiązań: z Chin, Portugalii, Korei, USA, Włoch, Hiszpanii. - Systemy identyfikacji osób na podstawie wzoru tęczówki oka są już dostępne komercyjnie - mówi Wojciech Sankowski - Ale barierą dla wielu potencjalnych zastosowań wciąż jest ich ograniczona skuteczność. Dlatego tak istotne są dalsze badania, dzięki którym możliwe będzie użycie technologii identyfikacji osób na podstawie wzoru tęczówki w tak wymagających systemach, jak na przykład sieci bankomatów. Ambicje Łodzi O tym, że nasze miasto jest dobrze postrzegane jako centrum badawcze, świadczy spotkanie sław naukowych, jakie niedawno odbyło się na Politechnice Łódzkiej. Przyjechały z różnych stron świata, by pomóc łódzkim kolegom w tworzeniu Centrum Bio- i Nanotechnologii. Pomysł jest ambitny. W Łodzi ma powstać najnowocześniejszy w kraju ośrodek badawczy, z którym będą współpracować zespoły naukowców z instytucji naukowych i przemysłowych z całego świata. Badania będą się koncentrować wokół energii, medycyny i ochrony środowiska. Warto też przypomnieć, że w Łodzi powstają nowatorskie leki przeciw nowotworom, produkowane w oparciu o najnowsze zdobycze inżynierii genetycznej. Badania prowadzi spółka Mabion, założona przez cztery potężne polskie firmy farmaceutyczne. Serce i mózg firmy to supernowoczesne laboratorium badawcze zbudowane w Miniinkubatorze Firm Biotechnologicznych na terenie Centrum Biologii Medycznej PAN przy ul. Tylnej. Efektem prowadzonych tam badań ma być produkcja leków stosowanych w leczeniu raka piersi oraz w terapii chłoniaków. Leki będą produkowane w oparciu o innowacyjną technologię przeciwciał monoklonalnych. Umożliwia ona stworzenie preparatów, które niszczą komórki nowotworowe, nie atakując zdrowych tkanek. - Coraz więcej wyników badań, daje nam sygnały, że lek jest obiecujący - mówi Sławomir Jaros, kierownik działu badawczo-rozwojowego spółki Mabion. Andrzej Adamczewski