W powiecie radomszczańskim jest kilka miejsc położnych nad rzekami Wartą i Pilicą, gdzie wiosną czy jesienią dochodzi do podtopień, a czasem nawet powodzi. Mieszkańcy są więc wyczuleni na wszystko, co do takich zdarzeń może się przyczynić. Robota bobrów? Do naszej redakcji dotarły sygnały od niektórych mieszkańców miejscowości Szczepocice. Twierdzą oni, że bobry, coraz aktywniejsze w ostatnich miesiącach i tygodniach, zbudowały na rzece tamę. Tama ta, ich zdaniem, może być przyczyną kolejnego nieszczęścia. Dziennikarze "Gazety Radomszczańskiej" rozmawiali na ten temat z Grzegorzem Sochą, naczelnikiem Wydziału Ochrony Przyrody z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi. Jego zdaniem, budowa na Warcie nie jest dziełem bobrów, ale zatorem, za który te zwierzęta mogą być częściowo odpowiedzialne. - Bobrów jest bardzo dużo, są praktycznie wszędzie, nawet na małych strugach - mówi "Gazecie Radomszczańskiej". - To gatunek chroniony, a my odpowiadamy za szkody wyrządzone przez zwierzęta, które ochronie podlegają. Jeśli jednak chodzi o Wartę, to nie sądzę, żeby była to tama zbudowana przez bobry. Wynika to z tego, że bobry nie budują tam na takich rzekach, gdzie woda jest głęboka i ma szybki nurt. Jak wyjaśnia dalej Grzegorz Socha, te zwierzęta nie są w stanie zrobić tego ze względów technicznych. Na takich rzekach nie muszą one budować tak zwanych żeremi, do czego konieczne jest spiętrzenie wody. Swoje komory lęgowe budują w skarpie brzegowej. - Bobry budują tamy na strugach czy w rowach melioracyjnych, na spokojniejszej wodzie - mówi naczelnik. - Sądzę, że w tym przypadku jest to zator, który mógł powstać także z resztek drzew ścinanych przez bobry. Nie tylko same bobry, ale także budowane przez nie żeremia i tamy są pod ochroną i nie wolno ich niszczyć. Zniszczenie takiej bobrzej budowli jest wykroczeniem. - Oczywiście w sytuacji, kiedy taka budowla stanowi zagrożenie, możliwe jest odstąpienie od zakazu. Nie tylko Szczepocice Dziennikarze sprawdzali też, czy wójt gminy Radomsko, w której leżą Szczepocice, wie o działalności bobrów na swoim terenie i czy zamierza coś z tym zrobić. Zdaniem wójta Mariana Zaborowskiego, zagrożenie, przynajmniej na razie, nie jest duże. - Nie jest to jeszcze poważne zagrożenie - ocenia sytuację wójt. - Ale za jakiś czas może to oczywiście być duży problem. Żeremia są przez bobry budowane, ale bobry są pod ochroną i nie można ich niszczyć. Jednak ich populacja wzrasta. W ubiegłym roku było takich budów dość dużo, one zniknęły, ale teraz znów są odbudowywane. Jak dodaje wójt, problem bobrów jest mu znany i dotyka nie tylko mieszkańców Szczepocic, ale także miejscowości Bobry. - Jeśli tych zwierząt będzie coraz więcej i będą stanowić zagrożenie, to odpowiednie decyzje będą musiały zapaść na szczeblu centralnym - kończy. (jk)