Do zdarzenia doszło kilka dni temu na posesji należącej do mechanika samochodowego, do którego przyjechała kobieta z córeczką i sąsiadem. - Z relacji matki wynika, że po wyjściu z samochodu dziewczynka na terenie posesji została niespodziewanie zaatakowana przez psa, który ugryzł ją w brzuch. Natychmiastowa reakcja matki spowodowała, że zwierzę uciekło - relacjonowała policjantka. Dziewczynka trafiła do szpitala z raną szarpaną brzucha. Właściciel psa utrzymuje, że dotąd nie miał kłopotów ze zwierzęciem; zapewniał, że pies wcześniej nie był agresywny. Policja bada okoliczności zdarzenia. Ciniewicz zaznaczyła, że za nieumyślne naruszenie czynności narządu ciała grozi kara do roku pozbawienia wolności.