W środę uczestnicy obozu sportowego w Górach Świętokrzyskich odjechali dopiero po godzinie, bo w podstawionym autokarze był wyciek oleju. Zawiniła firma przewozowa. - Kierowało mną doświadczenie. Wiem, że zdarzają się takie sytuacje, że autokary są niesprawne - tłumaczy organizator wyjazdu, który poprosił policję o kontrolę. Tego rodzaju sytuacje cały czas się powtarzają. - Z roku na rok jest coraz więcej kontroli i każdy o tym wie. Jednak mimo wszystko autokary są podstawiane na zasadzie, że "może się uda" - ubolewa matka jednego z uczestników wyjazdu.