Dziesięć dni temu na ulicy Zgierskiej przy ulicy Limanowskiego w Łodzi na głębokości 80-100 cm znaleziono pozostałości po żydowskim cmentarzu. Prace zostały natychmiast wstrzymane. Według Kellera, nie ma wątpliwości, że odkryto fragmenty pierwszego łódzkiego cmentarza żydowskiego, którego budowę rozpoczęto na początku XIX wieku. W miejscu, w którym dokonano odkrycia, może znajdować się co najmniej kilkaset mogił. - Udało nam się znaleźć kompromis. Ziemia, która została zabrana z tego miejsca, powróci tam, a prace budowlane będą w tym miejscu kontynuowane - powiedział Keller. Dodał, że prawdopodobnie pod nowym torowiskiem będzie znajdował się specjalny sarkofag. O wszystkim mają zdecydować polscy i żydowscy inżynierowie. Znalezione szczątki zostały zabezpieczone i przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej. Według rzecznika łódzkiej prokuratury, zadaniem biegłych będzie jednoznaczne potwierdzenie, że są to szczątki ludzkie, określenie ich wieku i ustalenie, czy noszą ślady przestępstwa. Jak powiedział rzecznik, dalsze działania prokuratura będzie podejmować po uzyskaniu opinii w tej sprawie. Pierwszy cmentarz żydowski w Łodzi założono w 1811 roku na terenie między ulicami Bazarową, Limanowskiego, Zachodnią i Rybną. Do 1892 roku pochowano tam kilka tysięcy Żydów. Ostatni pogrzeb na starym cmentarzu odbył się w 1922 roku. W czasie II wojny światowej Niemcy zdewastowali nekropolię, a nagrobki wykorzystali do utwardzania ulic. Całkowita likwidacja cmentarza nastąpiła dopiero w latach 60. ub. wieku, gdy poszerzano ul. Zachodnią. Dziś w miejscu, gdzie były żydowskie groby, stoją bloki mieszkalne.