Zaledwie kilka dni upłynęło od zabrania znanego na całą Polskę samochodu z remontowanej ulicy Legionów w Łodzi, a pojawił się kolejny problem. Na przebudowywanym terenie doszło do uszkodzenia rury. Awaria spowodowała powstanie potężnego wycieku wody. Jej strumień sięgał ponad dachy kamienic. Nagrania z zalanej ulicy Legionów obiegły media społecznościowe, a wśród internautów popularne stały się żarty z "fontanny na Legionów" oraz te o "strzelających szampanach". Kolejna awaria w Łodzi. "Auto zabrane, to gejzer odpalili" Zalany został plac budowy i część chodników. Niektórzy mieszkańcy nie mają wody, ale wielu z nich żartuje, że po piątkowym "zabetonowaniu" tutaj osobowego auta przez robotników teraz ich ulica stanie się słynna z powodu "wodnych gejzerów". Trwa usuwanie skutków. Na awarię w Łodzi zareagowali oczywiście użytkownicy w sieci. "Nowa atrakcja turystyczna. Auto zabrane, to gejzer odpalili" - napisała jedna z nich. "Strach się bać co będzie dalej... Przecież remont się jeszcze nie skończył" - argumentowała inna z internautek. Łódź: Uszkodzona rura zalała teren budowy Przypomnijmy, od piątku cała Polska śledziła losy zabetonowanego samochodu na remontowanej ulicy Legionów. Pojazd został uziemiony, ponieważ właściciel nie usunął go na czas. - Sytuacja na pewno przykuwa uwagę, ale nie wpływa w żaden sposób na jakość remontu - mówił Paweł Śpiechowicz, specjalista ds. komunikacji w Urzędzie Miasta Łodzi. Tymczasem wciąż nie znaleziono posiadacza pojazdu. - Właściciel będzie musiał w pewnym momencie odebrać auto. W konsekwencji zostanie obciążony kosztami całej akcji - dodał Śpiechowicz. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!