Według ministra zdrowia i dyrekcji szpitala, to konsekwencja strajku lekarzy i braku pieniędzy na płace oraz leczenie pacjentów. Minister zdrowia ocenił we wtorek, że konsekwencją strajku w służbie zdrowia jest brak pieniędzy na płace, a w rezultacie upadłość szpitali. Religa powiedział w radiu TOK FM, że jednym ze szpitali, który nie będzie istniał w dotychczasowej formie jest ICZMP w Łodzi. Według niego, jest to "moloch z lat 70.", zupełnie niedostosowany do obecnych potrzeb. Szpital - według zapowiedzi ministra - zostanie połączony z UM w Łodzi. Dyrektor ośrodka Przemysław Oszukowski powiedział we wtorek, że trudna sytuacja szpitala wynikła ze strajku, ale nie z powodu "braku rąk do pracy, tylko z braku pieniędzy na leczenie pacjentów". - Od miesiąca nie mamy sprawozdawczości do NFZ, a przedpłaty należy dokonywać na wszelkie środki lecznicze. Nie mamy po prostu czym leczyć. I to jest główny problem. Dlatego minister rozważa decyzję o likwidacji Instytutu - wyjaśnił Oszukowski. Według niego, docelowo placówka - zgodnie z istniejącą od dawna koncepcją - powinna zostać klinicznym szpitalem UM. "Skutkowałoby to dopasowaniem struktury szpitala do potrzeb uczelni medycznej" - zaznaczył Oszukowski. Dodał, że liczący niemal tysiąc łóżek szpital jest wypełniony w 1/3 i to obłożenie się zmniejsza. "Powiedzmy sobie szczerze, szpital zaczyna się opróżniać" - dodał dyrektor ICZMP. Według niego, ostateczną decyzję w tej sprawie musi podjąć rząd. W placówce głoduje obecnie ok. 10 lekarzy, kilkudziesięciu jest już na zwolnieniach lekarskich. We wtorek komitet strajkowy ma zdecydować czy do protestu głodowego przystąpią wszyscy zatrudnieni tam medycy. W sumie w regionie łódzkim strajkują 32 szpitale a w 16 z nich lekarze prowadzą głodówkę. ICZMP jest jednym z największych ośrodków medycznych w Polsce. Placówka składa się z dwóch głównych części: ginekologiczno- położniczej oraz pediatrycznej. Jest wiodącym ośrodkiem referencyjnym perinatologicznym (diagnostyka i opieka prenatalna), ginekologicznym i pediatrycznym. Rocznie placówka przyjmuje ok. 40 tys. pacjentów oraz udziela ok. 170 tys. porad w poradniach przyszpitalnych. Instytut prowadzi także działalność naukową oraz dydaktyczno-szkoleniową. Jego zadłużenie - wymagalne - według dyrekcji - sięga obecnie ponad 80 mln złotych.