Trzon grupy stanowiły cztery osoby. Reszta była wykorzystywana do popełniania poszczególnych przestępstw lub były to tak zwane słupy. Głównym źródłem dochodu gangu było wprowadzanie do obiegu fałszywych kart kredytowych, czeków i międzynarodowych przekazów pieniężnych, wystawianych przez kilkanaście banków amerykańskich, kanadyjskich, meksykańskich i tajlandzkich. Oszuści płacili kartami w sklepach i restauracjach, a czeki realizowali w bankach. W tych ostatnich straty oszacowano na 200 tysięcy złotych. O mały włos, a przestępcy wyłudziliby jeszcze 11 milionów złotych. Część podrobionych przekazów pieniężnych miała bowiem być rozprowadzona w Stanach Zjednoczonych, ale tamtejsi specjaliści w porę zorientowali się, że mają do czynienia z oszustami. Przestępcy mają też na koncie wyłudzenie kredytów, m.in. na sprzęt RTV, komputery i samochody. Biorąc je, wykorzystywali zaświadczenie o zatrudnieniu tzw. słupów, czyli podstawionych osób. Kilku z członków grupy było już notowanych w policyjnych kartotekach. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i szereg fałszerstw zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.