Według policji jego członkowie mogli wyłudzić ponad 500 kredytów - od samochodowych na sumy kilkunastu tysięcy złotych po kredyty na zakup nieruchomości, sięgające kilku milionów złotych. 10 podejrzanych zatrzymano na terenie Łodzi, Ozorkowa, Poznania, Swarzędza i Jarocina. Mają oni od 23 do 63 lat; wśród nich są cztery kobiety - poinformowała w czwartek podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji. Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw kredytowych, wyłudzeń, a także poplecznictwa, składania fałszywych zeznań i podrabiania dokumentów. Szacuje się, że wyłudzili lub usiłowali wyłudzić niemal 4,5 mln zł. Grożą im kary do 10 lat pozbawienia wolności. Jak ustalono, w proceder zaangażowani byli właściciele firm, podstawione osoby - tzw. słupy - a nawet pracownicy banków. Wśród zatrzymanych na terenie Wielkopolski są dwaj mężczyźni w wieku 42 i 50 lat, którzy z jednej z firm cukierniczych usiłowali wyłudzić 300 tys. zł rzekomego zadośćuczynienia. - Podejrzani przyszli do siedziby zakładu z opakowaniem chałwy utrzymując, że kupili ją z kawałkiem drewna w środku. Mówili, że to skandal i proponowali odstąpienie od nagłośnienia tej sprawy m.in. w mediach w zamian za 300 tys. zł. Nękana firma powiadomiła o tym policję - wyjaśniła Kącka. To kolejne zatrzymania w ramach śledztwa prowadzonego przez CBŚ pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. Wcześniej zatrzymano w tej sprawie 59 osób, którym przedstawiono ponad 300 zarzutów. W areszcie przebywa 10 podejrzanych. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono cztery samochody, gotówkę, a także nieruchomości o łącznej wartości 1,1 mln zł. Policjanci odzyskali także trzy auta i inne przedmioty kupione za wyłudzone kredyty, warte prawie 330 tys. zł. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.