Grzegorz K. został zatrzymany w poniedziałek w szpitalu, w którym od pewnego czasu przebywał. - Sąd - na wniosek prokuratury - zdecydował o jego aresztowaniu do 31 maja, uznając, że istnieje obawa matactwa ze strony podejrzanego - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Według niego, powodem wystąpienia prokuratury z wnioskiem o aresztowanie K. były informacje, że kontaktuje się on z pracownikami MPO, mimo nałożonego nakazu powstrzymania się od takich kontaktów. - Zostało to potwierdzone w trakcie śledztwa - dodał Kopania. We wrześniu ub. roku Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty przedstawiła Grzegorzowi K. zarzuty działania na szkodę i oszustwa na szkodę MPO w Łodzi, poświadczenia nieprawdy i zmuszania innych osób do określonego zachowania. Zdaniem śledczych, chodzi m.in. o nieprawidłowości przy rozliczaniu delegacji i wyjazdów służbowych, wykorzystywanie pracowników i środków MPO do prywatnych celów oraz pośrednictwo innej firmy przy sprzedaży surowców wtórnych. Grzegorzowi K. grozi do ośmiu lat więzienia. Wcześniej zastosowano wobec niego kaucję w wysokości 30 tys. zł, zawieszenie w czynnościach służbowych oraz zakaz kontaktowania się z pracownikami MPO. Bałucka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności w MPO od 2006 roku po zawiadomieniu pracowników spółki, które dotyczyło m.in. nieprawidłowości przy przetargach. Zarzuty m.in. działania na szkodę spółki usłyszeli także: b. zastępca dyrektora generalnego MPO Jan O., b. członek zarządu spółki Urszula T. oraz b. szef Rady Nadzorczej Paweł J. Wszystkim im grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.