Nie od dziś wiadomo, że zima to dla osób bezdomnych najtrudniejszy czas. Prowizoryczne miejsca pobytu zastępujące dom stają się zdecydowanie niewystarczające w obliczu niskich temperatur. - Tegoroczna zima jak dotąd jest łagodna, więc naszych podopiecznych też jest na razie niewielu - mówi kierownik piotrkowskiego Schroniska dla Osób Bezdomnych PCK, Elżbieta Gańczak. - W placówce mamy zarejestrowanych obecnie szesnastu pensjonariuszy, ale na noc przychodzi zaledwie połowa. Jak zapewnia komendant Straży Miejskiej, Jacek Hofman, zimą trzeba zwrócić uwagę na sprawy, które latem są mniej widoczne. Niskie temperatury sprawiają, że ludzie bezdomni są zagrożeni w większym stopniu. Jednak w przypadku tych osób są też takie problemy, które istnieją bez względu na porę roku. Jedną z tych najtrudniejszych jest alkoholizm. To nie są źli ludzie Według Elżbiety Gańczak ludzi bezdomnych można podzielić na pięć grup. - Po pierwsze, to ci, którzy w tej swojej trudnej sytuacji żyją na własną rękę, nie chcą żadnej pomocy, zajmują się jakimś zbieractwem, nie zawsze nadużywają alkoholu, starają się sami w jakiś sposób zarobić na własne życie - to niejako bezdomni z wyboru - wyjaśnia kierownik Schroniska. - Inna grupa to tacy, którzy byli w placówce, ale z niej odeszli, nadużywają alkoholu, a u nas bywają tylko po to, żeby raz na jakiś czas dojść do siebie, zrobić sobie przerwę w takim postępowaniu. Potem zwykle wracają do swojego trybu życia. Jak kontynuuje Elżbieta Gańczak, trzecią grupę stanowią bezdomni, którzy przemieszczają się po całym kraju i zatrzymują na krótko w danym mieście. Inni bezdomni, to osoby, które w drodze eksmisji stracili dach nad głową i są w pewien sposób pokrzywdzeni przez los. - Ich sytuacja materialna wyglądała tak, że na coś im w życiu wystarczało, a na coś innego niestety nie i w ciągu jednego dnia stracili mieszkanie i znaleźli się "na bruku" - mówi kierownik schroniska. - Do piątej grupy zaliczyłabym wszystkie inne osoby, które w przeróżnych okolicznościach trafiają do nas ? są przywożone przez służby porządkowe, czy wychodzą po leczeniu ze szpitali. Jeśli chodzi o tę grupę, to nie da się jej policzyć, bo ona się ciągle powiększa. Mniej rozbudowanego podziału dokonuje komendant Jacek Hofman. - Ludzi bezdomnych można podzielić na dwie grupy - mówi. - Do jednej należą te osoby, które nie sprawiają żadnych problemów i w żaden sposób nie zakłócają porządku publicznego.