Obaj dopuścili do ruchu co najmniej kilkanaście pojazdów, których w ogóle nie sprawdzali. Łapówki wynosiły od 60 do 200 zł - poinformowała Ewa Żerek z piotrkowskiej policji. Według policjantów 35- i 55-latek posiadający uprawnienia diagnostów przyjęli w sumie co najmniej tysiąc złotych. - Kierowcy samochodów osobowych, ciężarowych, motorów i maszyn rolniczych nie musieli w ogóle przyjeżdżać na stację pojazdami. Wystarczył tylko dowód rejestracyjny, w którym diagności za odpowiednią opłatą poświadczali przegląd - wyjaśniła Żerek. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Starszemu z nich przedstawionych zostanie prawdopodobnie sześć zarzutów korupcyjnych, a młodszy jest podejrzany o dwukrotne przyjęcie łapówek. Za przyjęcie korzyści majątkowej i poświadczenie nieprawdy w dokumentach grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Według policji sprawa ma charakter rozwojowy. To kolejni podejrzani o korupcję diagności zatrzymani przez piotrkowskich policjantów. Miesiąc temu takie same zarzuty usłyszeli współwłaściciel i pracownik stacji diagnostycznej z okolic Piotrkowa Tryb. Im także grożą kary do 10 lat więzienia.