Jak poinformowała Agnieszka Ciniewicz z łęczyckiej policji, do przestępstwa doszło w połowie listopada. Policjanci otrzymali wówczas informację o wybuchu w jednym ze sklepów na terenie miasta. Straty oszacowano na 35 tys. złotych. Po kilkunastu dniach policja zatrzymała w związku z tą sprawą trzy osoby: 29-letnią pracownicę sklepu oraz dwóch jej znajomych w wieku 20 i 35 lat. Okazało się, że kobieta w obawie przed zbliżającą się inwentaryzacją, aby zatuszować manko, zleciła swoim znajomym upozorowanie włamania. W wybrany dzień, na koniec pracy wyszła ze sklepu, zostawiając wewnątrz wspólników. Nie uruchomiła alarmu. Mężczyźni włamali się do kasetki, ukradli ok. 2 tys. zł, i benzyną podpalili regały. W wyniku wysokiej temperatury doszło do wybuchu. 29-latka usłyszała zarzut zniszczenia mienia poprzez podpalenie, jej wspólnicy odpowiedzą za podpalenie i kradzież z włamaniem.