Sąd uznał, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Zmienił jednak kwalifikację prawną niektórych czynów, uznając m.in. że brak jest dowodów na znęcanie się nad matką. Zdecydował, że Igor S. karę ma odbywać w systemie terapeutycznym. Zdaniem sądu, w zakładzie karnym będzie mógł podjąć terapię odwykową od uzależnienia od alkoholu. - W ocenie sądu tylko podjęcie leczenia odwykowego stwarza szansę dla oskarżonego, że powróci do normalnego społeczeństwa. Oskarżony być może jest dobrym człowiekiem, ma słaby charakter, popadł w alkoholizm i żeby oskarżonemu tak naprawdę pomóc to trzeba go leczyć i na pewno nie w warunkach wolnościowych - mówił sędzia Michał Błoński. Prokuratura postawiła Igorowi S. pięć zarzutów dotyczących okresu od maja do listopada ub. roku. Najpoważniejszy dotyczył znęcania się piłkarza nad matką, z którą mieszkał. Według śledczych S. miał grozić matce, znieważać ją. Miał też stosować groźby karalne wobec byłej konkubiny, z którą ma dziecko, jej matki i sąsiadki. Groził policjantom, którzy go zatrzymali. Przed sądem Igor S., który od pół roku przebywa w areszcie, nie przyznał się do winy. Zeznając w śledztwie mówił m.in. że "gdy jest pijany, nie wie co robi". Świadkowie wielokrotnie powtarzali, że "to wódka sprawiła, iż Igor zachowuje się tak agresywnie". Jeden z nich prosił wręcz sąd, aby wysłał piłkarza na przymusowe leczenie odwykowe. Prokurator domagał się dla oskarżonego kary dwóch lat więzienia. Obrona wnosiła o uniewinnienie lub wymierzenie łagodnej kary w zawieszeniu. Wymierzając karę 1,5 roku więzienia sąd wziął pod uwagę fakt, że oskarżony w przeszłości już podobnie się zachowywał i był za to dwukrotnie karany. - Podczas wcześniejszego pobytu w areszcie nie wyciągnął pozytywnych wniosków i dopuścił się kolejnych bezprawnych zachowań. W opinii biegłych psychiatrów i psychologa praktycznie nie istnieje szansa na to, że oskarżony na wolności zmieni swój dotychczasowy sposób życia - mówił sędzia Błoński. W ocenie sądu, sprawa ta jest testem dla postawy oskarżonego, bowiem w ciągu miesiąca od uprawomocnienia się wyroku istnieje możliwość skierowania go do zakładu karnego w Warszawie, gdzie będzie mógł podjąć terapię odwykową. Podkreślił, że orzekając taką karę i system terapeutyczny wykonania kary daje oskarżonemu szanse na leczenie. - Rzadko się to na tym etapie postępowania czyni, ale mając na uwadze, że oskarżony był znanym sportowcem, w jakimś zakresie zasłużył się dla kraju, sąd podjął działania, aby oskarżony w ciągu miesiąca mógł podjąć terapię odwykową - zaznaczył sędzia. Jednocześnie przedłużył Igorowi S. okres tymczasowego aresztowania do połowy września. Uznał, że agresja oskarżonego podczas pobytu w areszcie nie ustała i jego pobyt na wolności stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa pokrzywdzonych. Obrońca piłkarza mec. Jarosław Bielski powiedział, że decyzję o ewentualnej apelacji, podejmie po konsultacji z klientem. - Gdyby to zależało ode mnie taką apelację bym wniósł, ale ostateczną decyzję podejmę po rozmowie z klientem. Uważam, że to surowy wyrok, tym bardziej, że sąd zmienił kwalifikację prawną czynu - zaznaczył. Jego zdaniem, nigdy też leczenia w warunkach zakładu karnego nie będzie skuteczniejsze od leczenia w formie ambulatoryjnej ale na wolności. Igor S. w ub. roku wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. W maju zatrzymano go, gdy wyrywał krzesełka na stadionie ŁKS i zachowywał się agresywnie wobec policjantów przed i po meczu łódzkiej drużyny z Lechem Poznań. W sierpniu został zatrzymany za stosowanie gróźb karalnych pod adresem b. konkubiny, z którą ma dziecko. Pod koniec września ub.r. Sąd Rejonowy w Łodzi skazał go na sześć miesięcy ograniczenia wolności za znieważenie policjantów podczas wykonywania przez nich obowiązków służbowych. Ta kara jednak nie wpłynęła na zachowanie piłkarza. Wkrótce został na miesiąc aresztowany po tym, jak po pijanemu awanturował się w mieszkaniu matki. Na wolności przebywał tylko tydzień, bo w listopadzie po raz kolejny został zatrzymany, gdy znów wszczął awanturę i szarpał swoją matkę. Miał wówczas 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Tym razem matka piłkarza złożyła doniesienie do prokuratury, że syn znęca się nad nią. Igor S. jeszcze w sezonie 2005/2006 występował w ŁKS. Dwukrotnie wystąpił w reprezentacji Polski. Grał m.in. w Wiśle Kraków oraz w Panathinaikosie Ateny, z którym występował w Lidze Mistrzów. Przez kilka lat grał w szwedzkich klubach: Halmstad BK, w którego barwach został królem strzelców pierwszej ligi Szwecji czy Malmoe FF. Jesienią 2006 roku inny szwedzki klub Bunkeflo IF zerwał z nim kontrakt, gdy piłkarz został zatrzymany przez policję za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwym. W lipcu ub. roku pojechał z drużyną ŁKS na obóz przygotowawczy do Szamotuł, ale został odesłany do domu przez trenera za "niesportowy tryb życia".