Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, wnioskowała o areszt ze względu na obawę matactwa ze strony podejrzanego oraz grożącą mu wysoką karę. Po wyjściu z sądu jeden z adwokatów podejrzanego Krasimir Karkoszka powiedział dziennikarzom, że jego klient złożył obszerne wyjaśnienia i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Według śledczych, 46-letni Krzysztof W. przyjął prawie 300 tys. zł i zgodził się przyjąć kolejne 100 tys. zł w zamian za obietnicę doprowadzenia do przedterminowego zwolnienia z aresztu mężczyzny o pseud. Młody Sajmon, podejrzanego o handel narkotykami. Krzysztof W. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze w marcu, tuż po przyjęciu od podstawionych funkcjonariuszy pieniędzy. Został jednak wówczas zwolniony, bowiem chronił go immunitet. Dlatego prokuratura musiała zwrócić się o jego uchylenie. W marcu sąd dyscyplinarny przychylił się do tego wniosku, ale decyzja nie była prawomocna, bowiem prokurator się od niej odwołał. We wtorek sąd dyscyplinarny prawomocnie uchylił mu immunitet. W tym czasie Krzysztof W. przebywał na jednym z oddziałów szpitala psychiatrycznego w Warszawie, gdzie został zatrzymany i przewieziony do łódzkiej prokuratury. To nie jedyne zarzuty, jakie może usłyszeć prokurator. Pod koniec marca Krzysztof W. został zatrzymany po raz drugi przez CBŚ, gdy chciał wręczyć 25 tys. zł łapówki i złożył obietnicę wręczenia 500 tys. zł w zamian za nieuchylanie mu immunitetu w jego pierwszej sprawie korupcyjnej. Obie te sprawy przejęła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, która także w tym drugim przypadku skierowała wniosek o uchylenie immunitetu prokuratora. Krzysztof W. aspirował do prokuratury krajowej, ale nie uzyskał pozytywnej opinii. W korupcyjnych kontaktach podawał się jednak za prokuratora prokuratury krajowej, mówił, że może załatwiać sprawy i w prokuraturach, i w sądach.