Prokuratura postawiła mu we wtorek zarzut potrójnego zabójstwa i usiłowania zabójstwa jednej osoby. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia. Jak poinformował przewodniczący wydziału karnego Sądu Rejonowego w Sieradzu Paweł Chlebicz, sąd przychylił się do wniosku prokuratury "ze względu na to, że może być wymierzona surowa kara i zachodzi obawa ucieczki". Według Chlebicza, 28-letni strażnik podczas posiedzenia sądu oświadczył, że przyznaje się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski powiedział, że śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w kilku kierunkach - ustalenia motywu i stanu psychicznego sprawcy, ustalenia, czy Damian C. powinien być strażnikiem służby więziennej, czy powinien mieć do dyspozycji broń i czy nie było przeciwwskazań do wydania mu broni. - Zamierzamy zbadać także wątek rodzinny - powiedział Mizerski. Według jednego z członków rodziny strażnika, 28-latek wywoływał w domu awantury. Do tragedii doszło w poniedziałek rano, gdy trzech policjantów z sekcji do walki z przestępczością samochodową KWP w Łodzi przyjechało do Zakładu Karnego w Sieradzu po aresztanta. Kiedy nieoznakowany radiowóz wyjeżdżał z więzienia, strażnik ostrzelał pojazd z karabinka automatycznego. Postrzeleni zostali trzej policjanci oraz mężczyzna, po którego przyjechali do więzienia. W wyniku odniesionych ran na miejscu zginęli 31-letni sierżant i 32-letni młodszy aspirant. Ciężko ranny 40-letni funkcjonariusz w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie zmarł. Do szpitala trafił też ciężko ranny osadzony; jego stan jest stabilny.