Radomszczanie w ostatnich tygodniach otrzymali do rąk własnych lub znaleźli w swoich skrzynkach na listy pismo od Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Jest to aneks do umowy na wywóz śmieci, wprowadzający od 1 stycznia 2009 roku podwyżkę w wysokości 25 procent. Pomijając wysokość podwyżki, która pewnie zdenerwowała niejednego klienta PGK, bardzo ważny jest punkt 8., w którym czytamy: "Nieprzyjęcie przez Zleceniodawcę proponowanych warunków umowy musi zostać zgłoszone Zleceniobiorcy na piśmie w ciągu 14 dni od daty wystawienia aneksu. Niezgłoszenie zastrzeżeń do niniejszego aneksu w powyższym terminie oznacza jego akceptację." Natomiast pod pismem widnieje data 26 listopada 2008 roku. Większość radomszczan otrzymała aneksy 16, 17 lub 18 grudnia! Oznacza to, że na decyzję o przyjęciu aneksu podpisanego przez wiceprezesa zarządu PGK Marka Glądalskiego oraz zastępcę dyrektora ds. ekonomicznych Aleksego Kulisia - nie mieli żadnego wpływu. Radny Sławomir Bąbol, jeden z wielu zaskoczonych klientów PGK w Radomsku, wypowiada się jednoznacznie. - Jest to oczywiste naruszenie prawa - powiedział Gazecie. - Sprawa dotyczy kilku tysięcy rodzin w tym mieście. Ja otrzymałem pismo w czwartek 18 grudnia. Nie miałem już żadnego wpływu na to, czy przyjmuję podwyżkę, czy nie. Takich decyzji po terminie dotarło do mnie ponad 40 i z pewnością skieruję tę sprawę do Urzędu Ochrony Konsumenta i Konkurencji. Umowa - to przecież zobowiązanie dwóch stron i z pewnością nie można postępować w ten sposób. A nagłaśniam tę sprawę już teraz, żeby PGK miało możliwość naprawienia swojego błędu - dodaje. Miejska spółka zaczęła rzeczywiście działać natychmiast po pierwszych oburzonych głosach swoich klientów. Okazało się, że w tekst punktu ósmego wkradł się błąd. Zamiast "14 dni od daty wystawienia aneksu" powinno być "14 dni od daty doręczenia", co stanowczo zmienia sytuację i daje klientom ustawowe dwa tygodnie na podjęcie decyzji. - Przeprosiliśmy już część z naszych prawie 7 tysięcy 800 klientów - wyjaśniał Gazecie Wiesław Kamiński, prezes PGK w Radomsku. - Co prawda wszystkie aneksy zawierały błąd, ale po terminie doręczono około 180. Poza tym ludzie dzwonią do nas z pytaniami, wyjaśniamy im sytuację i są już usatysfakcjonowani. Ponieważ były one doręczane osobiście, w pojedynczych przypadkach trafiły do skrzynek, nie powinno być takiej sytuacji, że ktoś pisma nie otrzymał - zapewnia. Postanowiliśmy zrobić to w ten sposób, ponieważ w świątecznym okresie poczta raczej nie dałaby sobie z tym rady. Prezes Kamiński mówi, że pomyłka wynikła z powodu krótkich terminów w zapadaniu decyzji dotyczących gospodarki odpadami na różnych szczeblach administracji państwowej, a w konsekwencji - z powodu krótkiego czasu na przygotowanie i dostarczenie aneksu w PGK. - Oczywiście wobec osoby odpowiedzialnej za błąd zostaną wyciągnięte konsekwencje i zostanie ona ukarana - zapowiada prezes. - Nie spodziewamy się znaczących konsekwencji finansowych dla spółki z powodu tej pomyłki - dodaje. A te mogłyby być dla spółki spore, gdyby część klientów zapłaciła w styczniu za wywóz śmieci po starej cenie. jk