Jak poinformował we wtorek płk Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, śledczy badali dwa wątki sprawy. Pierwszy dotyczył udziału sześciu osób, w tym czterech żołnierzy z jednostki wojskowej w Łasku, w bójce w tej miejscowości w sierpniu 2012 r. Drugi dotyczył zaistniałego wtedy śmiertelnego pobicia żołnierza z tej jednostki (chodzi o 32. bazę lotniczą, gdzie stacjonują polskie F-16). W śledztwie przesłuchano kilkudziesięciu świadków; na miejscu zdarzenia przeprowadzono eksperymenty procesowe. Zasięgnięto też opinii biegłych rożnych specjalności, m.in. z zakresu medycyny sądowej, badań genetycznych, traseologicznych i teleinformatycznych. Przeprowadzono również - jak podkreślił Szeląg - "z pełnym sukcesem" badania wiarograficzne osób, które podejrzewano o udział w tych zdarzeniach. Ostatecznie pięciu osobom, w tym trzem żołnierzom z jednostki w Łasku, postawiono zarzuty udziału w bójce, a trzem osobom, w tym jednemu żołnierzowi, zarzuty udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Wszyscy podejrzani - poza jednym - przyznali się do zarzuconych im czynów i złożyli wyjaśnienia, w których nawzajem się obciążali, podając niekiedy odmienne wersje zdarzeń - podał Szeląg. Jeden z żołnierzy dobrowolnie poddał się karze 12 miesięcy ograniczenia wolności za udział w bójce. Wyrok w jego sprawie pod koniec marca wydał Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie. Do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie trafił zaś akt oskarżenia wobec pozostałych pięciu osób. Jednemu z oskarżonych grozi do 12 lat więzienia; pozostałym - do 10 oraz do 3 lat więzienia. W 2012 r. lokalne media podawały, że do pobicia 27-letniego żołnierza doszło w nocy z 1 na 2 sierpnia na osiedlu wojskowym w Łasku. Zmarł on po kilku dniach wskutek obrażeń głowy. Trzech młodych mężczyzn zatrzymano 1 września. Wobec jednego z podejrzanych zastosowano wtedy areszt; dwaj inni wyszli na wolność po wpłaceniu kaucji.