Tradycyjnie kulminacyjnym punktem Kolorowej Tolerancji jest akcja zamalowywania obraźliwych, wulgarnych i rasistowskich napisów na łódzkich murach. Uczniowie, studenci i samorządowcy będą symbolicznie zamalowywać napisy w piątek w okolicach Starego Rynku. W tym roku organizatorzy akcji włączyli się w ogólnopolski projekt "Przestrzeń miasta", polegający właśnie na monitorowaniu wulgarnych i rasistowskich napisów na murach. Projekt polega na fotografowaniu tego typu napisów czy graffiti na murach i umieszczeniu zdjęć w internetowej bazie projektu na stronie www.przestrzenmiasta.pl. - Informacje o zgłoszonych miejscach zostaną przekazane do Straży Miejskiej, która zapowiedziała, że będzie zobowiązywała właścicieli domów do usunięcia tych napisów - wyjaśniła inicjatorka akcji, prezes Instytutu Tolerancji, Joanna Podolska. W środę rozstrzygnięty zostanie konkurs plastyczny dla dzieci i młodzieży im. Hikiego Fromera pt. "Tolerancja i nietolerancja". Zespół KlezmaFour wystąpi z koncertem "Melodie żydowskie i...". W piątek powstanie najdłuższa nocna galeria sztuki pod hasłem "Artyści na rzecz tolerancji". Artyści będą prezentowali swoje prace ? obrazy, fotografie i instalacje - w witrynach sklepowych przy najsłynniejszej ulicy miasta - Piotrkowskiej. Kolorowa tolerancja to również działania edukacyjne. W ich ramach będzie można zwiedzać łódzkie cmentarze - Stary przy ul. Ogrodowej i Żydowski przy ul. Brackiej - a także odwiedzić łódzkie świątynie: cerkiew, synagogę, kościoły różnych wyznań chrześcijańskich. - Uczniowie i nauczyciele licznie odwiedzają te miejsca, a świątynie przygotowują się do tego dnia. To jest rzeczywiście taka lekcja tolerancji - zapewniła Podolska. W ramach tegorocznej akcji zaplanowano dyskusję panelową o homofobii, z udziałem psychologów, socjologów i artystów. Pretekstem do niej będzie otwarcie wystawy fotografii Edyty Pilichowskiej "Podejrzany Królewicz". Kolorową Tolerancję zainicjowali w 2000 r. dziennikarze i lokalni samorządowcy. Zdaniem jej twórców, mimo dziewięciu lat trwania akcji wulgarnych i rasistowskich napisów wciąż jednak nie ubywa z murów miasta. Zdaniem Podolskiej, konieczne jest zatrzymywanie wandali na gorącym uczynku i obciążanie ich kosztami odnowy elewacji zniszczonych budynków. Organizatorami akcji są: Urząd Miasta Łodzi i Instytut Tolerancji. Co roku bierze w niej udział kilka tysięcy osób.