Władysław Bartoszewski mówił, że mając w pamięci wydarzenia sprzed lat wszyscy mamy teraz moralny nakaz przeciwstawiania się dyskryminacji ludzi z powodu narodowości, rasy, pochodzenia czy wyznania. W Miejskim Ośrodku Kultury Bartoszewski wygłosił wykład na temat: "Testament getta. Początki prześladowania i zagłady ludności żydowskiej na terenach Polski podczas II wojny światowej". Powiedział m.in., że mając w pamięci wydarzenia sprzed 70 lat "pozostaje świadomość, że niezliczone rzesze ludzi padły w czasie II wojny światowej ofiarą planowo krzewionej narodowej czy rasowej nienawiści". Zdaniem Bartoszewskiego, wszyscy mamy teraz "moralny nakaz stałego i konsekwentnego przeciwstawiania się dyskryminacji ludzi z powodu ich narodowości, rasy, pochodzenia czy wyznania. Nakaz podejmowania ryzyka w obronie wolności i godności człowieka oraz kategorycznej nietolerancji dla braku tolerancji. Nigdy nie jest za dużo czujności. Bywa za mało" - wyjaśnił. Po wykładzie Władysława Bartoszewskiego, o życiu w piotrkowskim getcie opowiadał Belf Helfgott, jeden z niespełna 2 tys. więzionych tam Żydów, którzy przeżyli wojnę. Wcześniej Helfgott wraz z innymi uczestnikami obchodów odwiedził m.in. Las Rakowski - miejsce kaźni nieznanej do dzisiaj liczby ludności narodowości polskiej i żydowskiej. Znajduje się tam pomnik poświęcony pamięci 560 Żydów zamordowanych przez hitlerowców 20 grudnia 1942 r. oraz 39 dzieci żydowskich zamordowanych w lipcu 1943 r. - To niewyobrażalne zło, które się tu dokonało, to co się tutaj z Żydami stał, daje nam obraz tej ciemnej strony natury ludzkiej. Do jakich nizin człowiek jest zdolny się stoczyć. Ten obraz winien służyć jako znak ostrzegawczy dla ludzkości - powiedział Helfgott. Dodał, że proces "pojednania i zaleczenia ran musi się zacząć od wyrażenia wspólnego żalu i rzetelnej próby zrozumienia innego człowieka". Na Cmentarzu Żydowskim w Piotrkowie Trybunalskim rabin Łodzi Symcha Keller odmówił Kadisz; odsłonięto też pomnik-lapidarium w hołdzie piotrkowianom pochodzenia żydowskiego. Ekumeniczną modlitwę za ofiary II wojny światowej oraz wszystkich, którzy w czasie II wojny światowej udzielali pomocy mieszkańcom getta, odmówiono na Starym Cmentarzu w Piotrkowie Trybunalskim. Na uroczystościach obecne były m.in. córka Ireny Sendlerowej Janina Zgrzembska oraz Anna Mieszkowska, autorka książki "Dzieci Ireny Sendlerowej". Promocja książki była jednym z elementów poniedziałkowych obchodów, podczas których złożono też kwiaty pod tablicą poświęconą Irenie Sendlerowej. Getto w Piotrkowie Trybunalskim było pierwszym na okupowanych przez hitlerowców ziemiach polskich. Powstało 5 października 1939 r. Mieściło się na Starym Mieście i swoim zasięgiem obejmowało dawną dzielnicę żydowską - Rynek oraz ulice: Grodzką, Garncarską i Starowarszawską. Początkowo Niemcy umieścili tu 12 tys. Żydów. W późniejszym okresie ich liczba wzrosła do ok. 30 tys. W połowie października 1942 r. rozpoczęto eksterminację ludności getta. Do 21 października wywieziono do obozów w Treblince i Majdanku 22 tys. osób. Na przełomie lat 1942-1943 w getcie piotrkowskim żyło jeszcze około 5 tys. Żydów, których systematycznie mordowano i wywożono do obozów w Bliżynie i Pionkach.