Jak poinformowała w środę Joanna Kącka, policjanci zostali powiadomieni o tym, że 56-latek najprawdopodobniej uśmiercił trzy swoje psy - dwa dorosłe i szczeniaka - dusząc zwierzęta przez powieszenie na drabinie. Kiedy dotarli na miejsce mężczyzna początkowo twierdził, że zwierzaki wpadły na drut kolczasty. Policjanci znaleźli jednak martwe zwierzęta za jednym z pomieszczeń gospodarczych. Wcześniej 56-latek został ukarany za wykroczenie związane z brakiem zachowania należytych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Psy biegały bez nadzoru, na co zwracali uwagę mieszkańcy wsi. Sytuację skontrolował również przedstawiciel służb weterynaryjnych, w którego ocenie psy nie były zaniedbane. Po tych sygnałach przedstawiciele urzędu gminy ostrzegali właściciela zwierząt, że jeżeli nie będzie ich pilnował, mogą zostać zabrane do schroniska. Według policji, ze względu na stan zdrowia 56-latek nie został zatrzymany w policyjnym areszcie. Wkrótce ma usłyszeć zarzut z ustawy o ochronie zwierząt. Za zabicie psów ze szczególnym okrucieństwem grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do dwóch lat pozbawienia wolności.