Jak powiedział podinsp. Wojciech Auguścik z radomszczańskiej policji, do wypadku doszło we wtorkowe południe. Pogotowie zawiadomiło policję, że z okna na I piętrze w bloku przy ulicy Jagiellońskiej wypadł 4,5-letni chłopiec. W mieszkaniu przebywała wówczas 26-letnia matka dziecka. - Ustaliliśmy, że w chwili kiedy mama dziecka przebywała w kuchni, chłopiec bawił się w swoim pokoju. Dziecko po meblach prawdopodobnie weszło na parapet, otworzyło sobie okno i z niewyjaśnionych przyczyn albo wyskoczyło, albo wypadło na trawnik - relacjonował Auguścik. Z podejrzeniem złamania nogi i urazem biodra chłopiec został przewieziony do szpitala w Bełchatowie na oddział chirurgii dziecięcej. Badanie alkomatem wykazało, że matka dziecka była trzeźwa; jego ojciec był w chwili zdarzenia w pracy. Policjanci nie stwierdzili żadnego zaniedbania ze strony rodziców, nie otrzymywali także wcześniej niepokojących sygnałów dotyczących rodziny. Pod nadzorem prokuratury policja wyjaśnia wszelkie okoliczności wypadku - dodał Auguścik.