Podejrzani mają od 21 do 61 lat; wśród nich jest 15 kobiet. - Są to osoby prowadzące działalność gospodarczą, zatrudnione w zakładach prywatnych, dużych spółkach i sieciach handlowych - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Prokuratura przedstawiała im zarzuty dotyczące wyłudzeń na szkodę ZUS, posługiwania się zawierającymi nieprawdę zaświadczeniami lekarskimi o niezdolności do pracy i wręczania łapówek za ich wystawienie. Zarzuty dotyczą okresu od października 2009 do lipca 2011 roku. Według prokuratury podejrzani otrzymywali nienależne zasiłki wykorzystując zaświadczenia wystawiane w zamian za łapówki w kwotach od 60 do 100 zł. Odpowiadały one cenie wizyty w prywatnym gabinecie lekarki psychiatry, aresztowanej wcześniej w tej sprawie. W sumie - według śledczych - podejrzanym zarzucono wyłudzenia na szkodę ZUS w wysokości od 800 zł do 83 tys. zł. Niektórym z nich zarzucono także uzyskiwanie, podrabianych przez asystenta psychiatry, zaświadczeń uprawniających do jazdy samochodem bez pasów bezpieczeństwa. Po przesłuchaniach prokuratorzy zastosowali wobec podejrzanych policyjne dozory i poręczenia majątkowe. Grożą im kary do 10 lat więzienia. To kolejne zatrzymania w śledztwie dotyczącym wyłudzeń zasiłków chorobowych z ZUS prowadzonym przez Prokuraturę Okręgowa w Łodzi i CBA. Dotąd zarzuty w tej sprawie usłyszało już 180 podejrzanych, w tym pięcioro lekarzy. Straty ZUS szacowane są na ponad pół mln zł. Jesienią ub. roku CBA zatrzymało na terenie całej Polski 64 osoby; była to rekordowa liczba osób zatrzymanych przez Biuro w ramach jednej operacji. Do aresztu trafiła wówczas 54-letnia psychiatra Ewa I. podejrzana o korupcję, wystawianie fikcyjnych zwolnień i pomoc w wyłudzeniu zasiłków chorobowych z ZUS. Prokurator przedstawił jej 84 zarzuty dotyczące pomocnictwa do oszustwa, głównie wyłudzenia zasiłków chorobowych na szkodę ZUS w łącznej kwocie ponad 500 tys. zł, wystawiania fałszywych zaświadczeń i przyjmowania korzyści majątkowych. Tyle samo zarzutów co Ewa I. usłyszał wówczas 39-letni Krystian R. zatrudniony jako pomoc medyczna w jej prywatnym gabinecie. Był on jedną z trzech osób, które organizowały proceder wystawiania fałszywych zwolnień i "naganiały" klientów do gabinetu lekarskiego. Za swoje usługi brali oni od 10 do 30 zł. Wśród podejrzanych są lekarze, przedsiębiorcy, osoby prowadzące sklepy w sieciach handlowych, bezrobotni i osoby zagrożone zwolnieniem z pracy. Przedstawiono im zarzuty wręczania lub przyjmowania łapówek, wystawiania fałszywych zwolnień lekarskich i wyłudzenia na ich podstawie zasiłków chorobowych z ZUS. Grożą im kary do ośmiu lub 10 lat więzienia. Śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.