Gościem imprezy będzie światowej sławy architekt Daniel Libeskind. "Łódź Design" to jedyna tego rodzaju międzynarodowa impreza w Polsce, poświęcona designowi. Jej celem jest prezentacja światowych trendów i szeroko rozumianego wzornictwa - począwszy od form użytkowych, poprzez grafikę, architekturę aż po modę. Ma też służyć promocji młodych talentów. - Na festiwalu można zobaczyć przede wszystkim dobrze zaprojektowane rzeczy, bo design to fuzja artyzmu i masowej produkcji. Są to niezwykle ciekawe wystawy nie tylko dla odbiorców sztuki, ale dla wszystkich osób, które lubią np. dobre i nowoczesne meble, ubrania czy sprzęt high-tech - powiedział we wtorek Krzysztof Cendrowicz, szef Łódź Art Center, które organizuje festiwal. Na program trzeciej edycji imprezy złożą się m.in. trzy wystawy kuratorskie Agnieszki Jacobson-Cieleckiej, Marka Cecuły oraz Tomka Rygalika, prezentujące przegląd i interpretację najciekawszych zjawisk w światowym designie. Każda z wystaw będzie się odnosić do głównego hasła festiwalu "My way" ("Moja droga"). - Wybraliśmy takie hasło w znaczeniu drogi, procesu, któremu design podlega. Chcemy pokazać jak wiele jest dróg designu, jak na różne sposoby można projektować. Już dawno musieliśmy zweryfikować hasło ograniczające design tylko do równowagi formy i funkcji. Dzisiaj mamy wzornictwo przemysłowe, mamy design artystyczny, instalacje i granice między funkcją a sztuką są bardzo płynne - podkreśliła na konferencji prasowej Agnieszka Jacobson-Cielecka. Jest ona kuratorem wystawy "Upstream/Design Tales" prezentującej przedmioty odwołujące się do marzeń i baśniowych skojarzeń. Kolejna główna ekspozycja "Non Object Ive" to przegląd kierunków rozwoju ceramiki artystycznej i użytkowej, a wystawa "Surtido" to prace hiszpańskiej grupy młodych projektantów, którzy do swoich prac wykorzystują odpady m.in. z produkcji mebli. Zdaniem Cendrowicza w ostatnich latach w designie króluje minimalizm, choć można zaobserwować także nawiązania do romantyzmu. - Pojawiają się już nie tylko proste, plastikowe meble, ale także rozwiązania inspirowane folklorem. Widać to w polskim designie, gdzie można odnaleźć np. motywy wycinanek łowickich. Wracamy do korzeni - zaznaczył. W programie tegorocznej imprezy znajdą się także: przegląd polskich i zagranicznych szkół designu, liczne wykłady, warsztaty, spotkania z artystami, pokazy filmów i wystawy towarzyszące, których w tym roku jest aż 46. Ważnym punktem festiwalu jest konkurs dla młodych projektantów "make me!", którego celem jest nawiązanie współpracy pomiędzy młodymi projektantami a producentami i mediami. W tym roku zgłosiło się do niego 155 artystów z Polski, Słowacji, Portugalii, Niemiec oraz Szwecji. Jury wybrało spośród nich 17 prac, które pokazane zostaną na wystawie pokonkursowej. Główna nagroda to 20 tys. zł. Atrakcją imprezy będzie spotkanie z Danielem Libeskindem w czasie drugiego weekendu festiwalu. Ten światowej sławy architekt, jeden z twórców ruchu architektury dekonstrukcji, weźmie udział w dyskusji towarzyszącej przeglądowi filmów o architekturze ArchFilmFest, w ramach którego pokazane zostaną także jego realizacje. Daniel Libeskind urodził się w 1946 roku w Łodzi w rodzinie żydowskiej. W 1957 roku wyemigrował do Izraela, a stamtąd wyjechał do Nowego Jorku. Jego najbardziej znane projekty to m.in. Muzeum Żydowskie w Berlinie oraz projekt zagospodarowania tzw. "Ground Zero" po zburzonych wieżach World Trade Center w Nowym Jorku. Libeskind jest też autorem projektu apartamentowca Złota 44 w Warszawie. Centrum festiwalowym "Łódź-Design" jest Łódź Art Center, ale po raz pierwszy utworzone zostały także dwie strefy prezentacji w mieście - Strefa Tymienieckiego w pofabrycznych budynkach oraz Strefa Śródmieście, gdzie w galeriach prezentowane będą wystawy towarzyszące. Dla odwiedzających stworzono także designerską kawiarnię - Portiernia Design Cafe. "Łódź Design" potrwa do 31 października. W ub. roku festiwalowe imprezy odwiedziło ponad 20 tys. osób.