Jak poinformował rzecznik sieradzkiej prokuratury okręgowej Józef Mizerski, Wioletta K. usłyszała zarzut zabójstwa dziecka. Podczas przesłuchania przyznała się do zarzucanego czynu. - Odmówiła jednak odpowiedzi, jakie motywy nią kierowały - zaznaczył prokurator. Według śledczych kobieta opisała, że udusiła córkę szalikiem, kiedy dziewczynka jeszcze spała. Utrzymuje, że chciała później ratować dziecko, ale nie dawało już oznak życia. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o aresztowanie 21-latki. Prawdopodobnie sąd rozpozna go w piątek. Według policji przed godz. 8.30 na policję zadzwoniła kobieta, która powiedziała dyżurnemu, że zabiła dziecko, po czym się rozłączyła. Szybko ustalono jej miejsce zamieszkania. W jednym z mieszkań w bloku przy ul. Piłsudskiego funkcjonariusze znaleźli zwłoki 3-letniej dziewczynki. Matka dziecka została zatrzymana. Przeprowadzono oględziny; lekarz nie był w stanie jednoznacznie określić przyczyn zgonu. W piątek rano zostanie przeprowadzona sekcja zwłok dziecka. Na razie nie są znane motywy zachowania 21-latki. Ustalono, że kobieta była mężatką, ale z mężem mieszkała krótko - później sama wychowywała dziecko, mieszkając razem z matką i bratem. Oboje rano wyszli do pracy i w mieszkaniu - oprócz 21-latki i dziecka - nikogo nie było. Śledczy przesłuchują członków rodziny i sąsiadów. - Ustalamy, jak wyglądało życie tej rodziny. Na razie z tych czynności nie wynika, żeby były w niej jakieś problemy - dodał prokurator.