Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, w ubiegłą niedzielę ok. godz. 18.30 w gminie Łęki Szlacheckie dwaj koledzy strzelali z wiatrówki do puszek. Zabawę urządzili w miejscu zamieszkania jednego z nich, za stodołą. Jak powiedział Błaszczyk, w pewnej chwili podczas przeładowywania wiatrówki padł strzał. Śrut trafił stojącego na linii strzału chłopca prosto w serce. Czekając na pogotowie ratunkowe rodzice wzięli rannego syna do samochodu, aby wyjechać naprzeciw karetce. Pomimo akcji reanimacyjnej, podjętej przez załogę pogotowia ratunkowego, chłopiec zmarł. Prokuratura postawiła 19-latkowi zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci chłopca w "następstwie niewłaściwego obchodzenia się karabinkiem pneumatycznym". Wobec podejrzanego zastosowany został dozór policyjny.