12-latek jeździł karetką na sygnale z profesjonalnym sprzętem ratującym życie, obserwował pracę dyspozytora. - Staś zainteresował się karetkami, gdy złamał nogę - mówi jego ojciec Bogdan Temech. - Cieszymy się, że przy tak małym nakładzie sił i środków mogliśmy sprawić chłopcu taką dużą przyjemność - mówi Edyta Wcisło z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.