Prezydentem Łodzi chcą zostać m.in.: b. wiceprezydenci miasta, obecny wiceprezydent, b. wiceszef MSZ, wiceminister zdrowia, posłanki, lider partii, profesor wyższej uczelni. Listę kandydatów (w kolejności alfabetycznej) otwiera pracownica łódzkiego magistratu, b. dyrektor rozwoju przedsiębiorczości 57-letnia Teresa Białecka-Krawczyk. W swoim haśle wyborczym nawołuje, by odebrać miasto politykom i chce, by w Łodzi żyło się lepiej. Jest bezpartyjna, ma wyższe wykształcenie. Kolejne miejsce na liście zajmuje lider Samoobrony w Łodzi, 60-letni Paweł Frankowski. Startuje w wyborach na prezydenta miasta, bo uważa, że Łódź potrzebuje gospodarza, który doprowadzi miasto do porządku. Frankowski ubiegał się już o fotel prezydenta Łodzi cztery lata temu. Otrzymał wtedy 1,14 proc. poparcia. Ma wyższe wykształcenie. Trzeci na liście jest wiceminister zdrowia Adam Fronczak, którego wystawiło Polskie Stronnictwo Ludowe. Jako lekarz Fronczak uważa, że jednym z najważniejszych problemów Łodzi jest problem starzejącego się miasta i trzeba zrobić wszystko, aby tę tendencję powstrzymać. Ma 53 lata. Kolejne miejsce zajmuje posłanka SdPl Zdzisława Janowska. Jednak wyborach startuje jako kandydat niezależny. Jak twierdzi, weźmie udział w wyborach, bo m.in. nikt nie ma poważnej, na miarę XXI wieku, wizji miasta. Ma 69 lat. Jest m.in. profesorem nauk o zarządzaniu. Kieruje katedrą zarządzania zasobami ludzkimi na Uniwersytecie Łódzkim. Piąty na liście jest lider SLD w Łódzkiem i obecny wiceprezydent miasta 31-letni Dariusz Joński. To najmłodszy kandydat. Był inicjatorem styczniowego referendum, w którym odwołano dotychczasowego prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. "W nagrodę" w lutym tego roku jego partyjni koledzy wybrali go na nowego przewodniczącego Sojuszu w regionie. Ma wyższe wykształcenie. Tuż za nim znalazł się Jacek Kędzierski, członek Ligi Polskich Rodzin. W wyborach startuje jako kandydat komitetu Narodowo-Katolicka Wspólnota Łódzka. Ma 47 lat i wyższe wykształcenie. Startuje również na radnego do miejskiego samorządu. Kolejne miejsce przypadło 58-letniemu Januszowi Rutkowskiemu. Ma średnie wykształcenie ekonomiczne i techniczne. Jest bezpartyjny, a jego komitet wyborczy nosi nazwę KWW Janusza Rutkowskiego. Jest specjalistą m.in. od kreacji wizerunku osób. Kandydatem Ruchu Przełomu Narodowego jest profesor Politechniki Łódzkiej Dominik Sankowski. Ma 64 lata. Startuje w wyborach na prezydenta Łodzi, bo - jak twierdzi - doświadczenia zdobyte na uczelni mógłby przenieść na rządzenie miastem. Do wyborów idzie z hasłem "Łódź miastem przyszłości". Nie należy do żadnej partii politycznej. Dziewiąty na liście jest b. wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Jest kandydatem Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego, b. zaplecza politycznego Jerzego Kropiwnickiego. Do wyborów idzie pod hasłem "Naszą partią jest Łódź". Według niego Łódź jest miastem o olbrzymim potencjale - gospodarczym, społecznym i kulturalnym - które należy wykorzystać. Ma 53 lata i wyższe wykształcenie. Dziesiąte miejsce (zgodnie z kolejnością alfabetyczną) zajmuje 63-letni Zbigniew Tynenski. Bezpartyjny Tynenski jest prezesem Centrum Zrównoważonego Rozwoju - stowarzyszenia, które m.in. opracowuje i tworzy programy, strategie i plany zrównoważonego rozwoju dla samorządów lokalnych i związków gmin. Ma wyższe wykształcenie. Jedenasty na liście jest kandydat PiS, b. wiceszef MSZ Witold Waszczykowski. Chce prowadzić kampanię pozytywną i nie zamierza atakować osób, które obecnie rządzą miastem. Jednym z najważniejszych priorytetów jego programu będzie m.in. odnowienie i odbudowa miasta. Ma 53 lata, bezpartyjny. Ma wyższe wykształcenie. Jako dwunasta o fotel prezydenta miasta starać się będzie b. wiceprezydent Łodzi i obecna szefowa miejskich struktur Platformy Obywatelskiej Hanna Zdanowska. Zapowiadała kampanię merytoryczną, skoncentrowaną na życiu codziennym mieszkańców. Zdanowska ma 51 lat i wyższe wykształceni.