Rzecznik strażaków w Łódzkiem Arkadiusz Makowski powiedział, że pożar objął ok. 300 m kw. jednokondygnacyjnego budynku - dawnej hali Polmozbytu - gdzie obecnie mieszczą się różne firmy, m.in. sklepy z częściami motoryzacyjnymi. Paliły się też składowane tam opony. Makowski przypomniał, że akcja gaszenia pawilonu była utrudniona, bo zadymienie było tak duże, że strażakom trudno było wejść do jego wnętrza. Całkowicie spaliły się ściany działowe budynku oraz dach, który uległ zawaleniu. - Na szczęście udało się nie dopuścić do zapalenia sąsiadującej z tym budynkiem lakierni, w której oprócz chemikaliów były również maszyny - powiedział Makowski. Dodał, że dzięki temu, iż ogień się nie rozprzestrzenił udało się uratować mienie warte ponad 20 mln zł. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana; będzie to ustalać specjalna komisja.