Jak podkreśliła, miejsce zlotu - Szeged - ma za sobą historię pełną niezwykłych wydarzeń związanych z czarownicami. - W Szegedzie odbyło się ostatnie spalenie czarownic w 1860 roku. Stracono wówczas dwanaście kobiet - zaznaczyła Szegedi. Także tutaj węgierski król Koloman I (1068-1116) oświadczył, że "czarownice nie istnieją". - Dziś chcemy udowodnić, że to nieprawda i że autentycznie istniejemy - oznajmiła 55-letnia Szegedi, szczycąca się tytułem "Wielkiej Mistrzyni Białej Magii". Na czterodniowym zlocie spotkały się czarownice z całego kraju, o przeróżnych specjalizacjach - od technik odmładzających po rzucanie uroków. Jak zapewniła czarownica z Szegedu Eva Tordai, wszystkie uczestniczki zlotu to "dobre czarownice, nie praktykujące czarnej magii". W sobotę zostanie wybrania "Miss Czarownic", będzie można skosztować dań przyrządzanych przez uczestniczki zlotu, odbędą się też koncerty. Ma to być pierwsze spotkanie, które zapoczątkuje w Szegedzie nową tradycję, przyciągając do miasta turystów. Erika Szegedi została wybrana na główną czarownicę Europy na sześcioletnią kadencję w 2006 roku w Amsterdamie podczas światowego zlotu czarownic.