Podniosły nastrój psuje jednak realna groźba, że strażacy będą musieli zamknąć jeden z najpiękniejszych w Polsce, teatr im. Willama Horzycy w Toruniu. Budynek nie spełnia bowiem elementarnych wymogów bezpieczeństwa. - To skutek wieloletnich zaniedbań. Na remonty zawsze brakowało pieniędzy. W najgorszym stanie jest widownia - mówi dyrektor toruńskiego teatru, Jadwiga Oleradzka. Wyjaśnia, że ostatni raz fotele wymieniano w 1940 roku. Zrobili to jeszcze Niemcy. Mimo chronicznego braku środków, w ostatnich latach teatr wypiękniał. Teraz też nikt się nie poddaje. 1 kwietnia teatr organizuje drzwi otwarte. Może wzorem krajów europejskich, na nowych fotelach pojawią się tabliczki fundatorów. Nikt nie dopuszcza myśli, że scena, na której odbywa się Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Kontakt", zostanie zamknięta.