Tekst dedykujemy wszystkim ludziom twórczym, poszukującym i wątpiącym, którzy jeszcze nie byli sam na sam z Raz Dwa Trzy. *** Gasną światła. Ze sceny zaczyna sączyć się spokojna muzyka. Po chwili dołącza do niej poezja: (...) pod niebem pełnym cudów / nieruchomieję z nudów / właśnie pod takim niebem / sam nie wiem czego nie wiem (...) Siedzi na środku sceny, pochylony nad gitarą. Śpiewa swój wiersz: (...) pod cudnym niebem jeszcze / każdy choć jedno miejsce / być może ma i chwilę / gdy godnie ją przeżyje (...) Poezja powoli wypełnia przestrzeń, przenika do tłumu. Widzowie zasłuchani. Niektórzy znają na pamięć wszystkie strofy, każdą frazę. Przed nimi Raz Dwa Trzy: Adam Nowak - śpiew, gitara, teksty; Jacek Olejarz - perkusja; Grzegorz Szwałek - keyboard, akordeon, klarnet; Jarosław Treliński - gitara; Mirosław Kowalik - kontrabas. Zobacz dokument "Przechodzień Adam Nowak": Grzegorz Szwałek: - Chcieliśmy robić to, co Adam miał do zaproponowania, bo to on przyniósł pomysły na piosenki. Fakt, że istniejemy już prawie 20 lat i od 16 lat nie zmieniamy składu, że jesteśmy w stanie się tolerować niekiedy więcej dni w roku niż przebywamy z rodzinami, dobrze świadczy o tym byciu razem. Śpiewający poeta zanurza słuchających w następnym utworze: (...) jeszcze długo w noc / nie będziemy sami / jeszcze wspólny szept / sfrunie z aniołami / jeszcze tyle gwiazd / spadnie w nasze dłonie / w niespokojny czas /każda z nich zapłonie (...) Mirosław Kowalik: - Odbiorca decyduje, czy to, co robimy jako Raz Dwa Trzy, ma wpływ na jego życie. Ludzie doceniają fakt, że jesteśmy prawdziwi, że nikogo nie udajemy. Tak jak jesteśmy na co dzień, w życiu, tak jesteśmy tutaj, na scenie. Koncerty Raz Dwa Trzy nie mają szczegółowych scenariuszy. - Ja się obracam w lewo, w prawo, do tyłu i mówię, jaki będzie utwór, w zależności od tego, kto go rozpoczyna. Nie ma planu, a to, co się wydarza w poszczególnych utworach, w ramach improwizacji, to wynika z nastroju, z chęci podarowania czegoś słuchaczom - wyznaje Adam Nowak. Jarosław Treliński: - Gram w zespole od 15 lat. Dla mnie muzyka i koncerty to takie sprzężenie zwrotne z publicznością. Jako zespół dajemy energię ludziom, ludzie nam ją oddają i to nas napędza do lepszego grania, do wydawania z siebie jak najlepszej energii. 46-letni poeta Nowak śpiewa utwór "Amulet": (...) wytnij we mnie amulet / pierwszego słowa tak / żeby przez moją skórę / przefrunąć mógł jak ptak (...) gdyby były same piękne chwile / nie wiedziałbym że żyłem (...). Zasłuchani widzowie odruchowo szukają dłoni towarzyszących im osób. Koncert trwa. - Najczęściej tworzę "na kolanie", ale uwielbiam stan tzw. twórczości konsekwentnej. Rzadko się zdarza tak, że wstaję o ósmej i piszę czy komponuję do 15. Wydaje się to nieatrakcyjne, natomiast jeżeli się tak spędzi tydzień, bo jest na to czas, to te doznania są fantastyczne, bo każdego dnia dochodzi się do czegoś innego. I jest szansa rozwoju utworu - od szkicu po dzieło prawie skończone - mówi z autoironią Adam Nowak. Drogowskazy Adama Nowaka - przeczytaj wywiad z liderem Raz Dwa Trzy Poeta Adam Nowak ma wątpliwości: - Nagrywając ostatnio płytę zamierzyłem sobie, że napiszę tekst o przestrachu, o lęku. Poszukując u innych poetów tego, jak oni próbowali to opisać, nie znalazłem czegoś, czego szukam - ani języka, ani sposobu ujęcia, przedstawienia lęku jako procesu. Nie takiego: przestraszyłeś się czegoś i boisz się, ale lęku jako zjawiska, może nawet zewnętrznego. Czegoś, co na nas w taki sposób oddziałuje, że nie sposób nie napotkać takiego lęku. Pokusa opisania tego była bardzo silna i zanim do tego doszedłem, minęło chyba ze trzy lata. To i tak jest niewiele, a ja nie wiem, czy wyczerpałem temat... Widzowie uwielbiają słowne wstawki Adama Nowaka między utworami. Najchętniej mówi wtedy, kiedy sprzyja temu nastrój, kiedy kontakt z odbiorcami do tego zachęca. Wstawka przed finałowymi piosenkami koncertu w krakowskiem klubie STUDIO: "(...) Jak jest tak miło, że już milej być nie może, to też jest za mało (brawa). Oprócz tego, że jest miło, to jeszcze musi, no, nie musi, ale może się wydarzyć, czy powinno się wydarzyć, czy fajnie by było, czy miło by było, gdyby się wydarzyło coś, co jest ponad miło... i co jest nierejestrowalne na urządzeniach rejestrujących, a jest przyjmowane tylko przez serca i pamięć - w tych sercach i pamięciach jest szansa, że pozostanie... i, cytując Josifa Brodskiego: w sercu płyty wydrapuje dziurę! Niech tak będzie, bo takie jest zadanie wykonawcy, tak zwanego artysty, żeby wydrapać dziurę w sercu płyty, czyli w waszym sercu, i pozostać w waszej pamięci (brawa). I jeżeli to się udaje bez złotych płaszczy, kolorowych włosów, szpilek, bikini lub braku bikini (śmiech widzów), to tym lepiej... Nazywałem się Adam Nowak i śpiewałem dla was piosenki, zespół nazywał się Raz Dwa Trzy" (brawa) I po ciszy... uwielbiana przez fanów zespołu, zapadająca w pamięć na zawsze piosenka "Trudno nie wierzyć w nic": Zapyta Bóg / w swym niebie / co dałem mu / od siebie /wierzyłem i kochałem / i byłem tym kim chciał bym był / i żyłem jak chciał bym żył / i byłem kim miałem być (...) Zobacz teledysk "Trudno nie wierzyć w nic" Koncertowy finał to "W wielkim mieście": (...) w wielkim mieście gasną światła / i wiadomo żyć niełatwo / w wielkim mieście / oto widać nikną ludzie / jeszcze ktoś przez popołudnie / przejdzie i nareszcie / nad głowami leci anioł / co szczęśliwsze dzieci / z gwiazdorami rozmawiają / kto nie poznał tych radości / niech spróbuje znów pokochać / kogoś jeszcze prościej / i ja / doczekam kiedyś takiej chwili / i nie mogę się nadziwić / że ja / doczekam tego dnia... Pieśń trwa i trwa, i trwa... Jak wiersze i pieśni Poety, który na każdym koncercie Raz Dwa Trzy "w sercu płyty wydrapuje dziurę"! Zygmunt Moszkowicz Więcej o Raz Dwa Trzy - kliknij!